Pechowy trimaran
Nowoczesny trimaran do działań przybrzeżnych USS „Montgomery” (LCS 8), należący do amerykańskiej marynarki wojennej zaliczył kolejna awarię. To już czwarta usterka okrętu w ciągu niecałych dwóch miesięcy.
Okręt typu Independence By U.S. Navy photo by Naval Air Crewman 2nd Class Nicholas Kontodiakos - http://www.navy.mil/view_image.asp?id=83743, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=15926742 |
USS „Montgomery” to ósmy, amerykański okręt do działań przybrzeżnych LCS (Littoral Combat Ship) i czwarty wykonany w wersji trzykadłubowej, określanej jako typ Independence). Jest to jednocześnie jednostka najbardziej chyba pechowa, bo od czasu jego przejęcia przez US Navy 10 września doszło na statku już do czterech poważnych awarii i wypadków. Wszystkie miały miejsce podczas przejścia okrętu ze stoczni Austal w Mobile w Alabamie do macierzystego portu w San Diego.
Pierwsza awaria miała miejsce 13 września - stwierdzono obecność wody morskiej w hydraulicznym układzie chłodzenia systemu napędowego. Druga awaria dotyczyła jednej z dwóch turbin gazowych i miała miejsce niecałą dobę później. Co prawda system napędowy okrętów typu Independence został zbudowany zgodnie z zasadami redundancji, co pozwala na działanie z kilkoma konfiguracjami silników nawet wtedy, gdy jeden z nich ulegnie uszkodzeniu. Tym razem jednak uszkodzeniu uległy obie linie napędowe. Okręt zmuszony był więc przerwać podróż i udał się do bazy marynarki wojennej w Jacksonville na Florydzie, na najważniejsze i niezbędne naprawy gwarancyjne. Pech jednak nie opuszczał jednostki, bo 4 października USS „Montgomery” musiał opuścić Mayport uciekając przed zbliżającym się huraganem Matthew. Doszło wtedy do trzeciego wypadku – kolizji trimarana z holownikiem portowym, w wyniku czego w kadłubie powstało pękniecie długości około 30 cm (wzdłuż spawu) na szczęście ponad poziomem wody. Dodatkowo wygięło się kilka płatów blachy pokrywającej burty.
Przeciek powodował, że do wnętrza okrętu dostawało się około 4 litrów wody co każde trzy minuty – do czasu aż marynarze nie uszczelnili burty. Tymczasowe zabezpieczenia były na tyle skuteczne, że statek nie wrócił do portu, decydując się na kontynuowanie trasy.
29 października, przy przejściu z Atlantyku na Pacyfik przez Kanał Panamski doszło do najnowszego wypadku. Trimaran był prowadzony przez śluzy Gatun i Pedro Miguel przez licencjonowanego, miejscowego pilota (Panama Canal Pilot). Pilot jednak nie uwzględnił w pełni charakterystyk manewrowych trzykadłubowej jednostki i doprowadził do uderzenia lewym kadłubem w środkowy mur ograniczający szlak wodny. Powstało około 45-centymetrowe pęknięcie między lewą burtą a płytą pawęży, ok. 3 metrów nad poziomem wody. Ponieważ nie ma żadnych przecieków, zdecydowano, że USS „Montgomery” będzie kontynuował swoją podróż do San Diego.
Jak twierdzą Amerykanie, wypadki te wcale nie świadczą o wadliwej konstrukcję okrętów LCS typu Independence czy błędach podczas budowy. Tego typu okręty są bowiem nowością, wymagają więc szczególnej uwagi przy obsłudze, szczególnie w miejscach nie przygotowanych na ich przyjęcie (Kanał Panamski czy Mayport). W przypadku działań na morzu okręty te jednak sprawdzają się i to być może lepiej niż ich jednokadłubowe odpowiedniki typu Freedom.
Tagi:
okręt,
marynarka wojenna,
USS „Montgomery”