TYP: a1

Clive Cussler "Punkt Zero"

sobota, 21 lutego 2015
MZ

Przyznać muszę, że przeczytawszy najnowsze dane na temat czytelnictwa w naszym kraju ustąpiła ze mnie chęć dalszego pisywania na temat książek, które dotarły do mych rąk. Po cholerę się męczyć, kiedy i tak nikt lub prawie nikt z tego nie skorzysta. Sześćdziesiąt procent moich rodaków nie przeczytało w 2014 roku ani jednej książki. Ani jednej! I nie chodzi jedynie o wydania papierowe, te dane dotyczą także e-booków i tego co dostępne w internecie.

Wstyd? Ale gdzie tam, banda cymbałów wręcz szczyci się tym, że nie czyta i książki ma w pogardzie. Dochodzi do tego, że politykom zaleca się aby nie pokazywali się z książką lub na ich tle, bo to „obciach” i może taki wybryk źle wpłynąć na notowania. Ale i tak najbardziej porażającą wiadomością jest ta mówiąca, że w bodajże czterdziestu procentach gospodarstw domowych nie ma ani jednej książki – to cóż ci troglodyci w domu trzymają?

Przerażać może także wizja, że gdy wędrujemy przez miasto, czy też korzystamy z miejskiej komunikacji zmuszeni jesteśmy do kontaktu z osobnikami, dla których złożenie razem dwóch sylab to zadanie niewykonalne, przerastające ich intelektualne możliwości.

Z przygnębienia, w jakie wprowadziły mnie te dane, teoretycznie powinna mnie wyciągnąć notka, jaką przeczytałem na tyle okładki książki, którą wziąłem do ręki. Kilkaset milionów egzemplarzy, tłumaczenia na ponad 60 języków, publikacje w 105 krajach. Każdy tytuł jaki wyjdzie spod pióra tego autora to bestseller, a na każdą jego powieść z wypiekami na twarzy i drżeniem niecierpliwości czekają fani w każdym zakątku świata. Rzeczywiście, gdy się spojrzy na imponującą listę wyprodukowanych przez niego tomów, to jedna myśl przez głowę przemyka – facet płodzi i miota książkami jak królica młodymi. Wszystkie znajdują nabywców liczonych w milionach. Gdzie tu kryzys czytelnictwa?

Muszę przyznać, że dawno nie czytałem takich bredni, czegoś tak kuriozalnie głupiego. Fabuła tak absurdalna i idiotyczna, że nie podejmuję się jej streścić. Jedno co mogę potwierdzić to to, że jest tu wątek wodny i tyle. Nic tylko siąść i płakać. I gdy tak rwałem sobie włosy z głowy, pochylając się nad marnością tego świata i jego kondycją, to taka refleksja mi zaświtała – no cóż że brednie, że idiotyzm, ale najważniejsze, że chcą to czytać. Być może, gdyby nie Clive Cussler, to w Polsce jeszcze mniej osób by czytało, a tak pasąc się na tych literackich badziewiach, może kiedyś zechcą sięgnąć po coś strawniejszego. I z tym pozytywnym wnioskiem kończę.

Clive Cussler „Punkt Zero”
Wydawnictwo AMBER 2014
Stron: 335
Cena: 44,80 zł

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620