Złote rybki to takie kochane stworzenia, prawda? Wdzięczne, kolorowe, malutkie, śmigają sobie w tych oczkach wodnych i akwariach, a przy okazji od czasu do czasu dają się podobno namówić na spełnienie trzech życzeń. Nie do pomyślenia jest więc, że złota rybka jest elementem nieporządanym, prawda? A jednak, o czym przekonali się mieszkańcy miasteczka Burnsville w stanie Minnesota w USA.
Please don't release your pet goldfish into ponds and lakes! They grow bigger than you think and contribute to poor water quality by mucking up the bottom sediments and uprooting plants.
— City of Burnsville (@BurnsvilleMN) July 9, 2021
Groups of these large goldfish were recently found in Keller Lake. pic.twitter.com/Zmya2Ql1E2
Okazało się, że miejscowi akwaryści szybko zmieniają upodobania, a że zabijanie złotych rybek wydaje im się zbyt okrutne, wypuszczają je do wód jeziora Keller Lake, położonego w parku miejskim. Złotych rybek w końcu w jeziorze zrobiło się tak dużo, że zaczęły szkodzić innym organizmom żyjącym w akwenie.
Sprawą zainteresowały się lokalne władze, które zaapelowały do mieszkańców, żeby ci jednak robili z rybkami coś innego, a nie wpuszczali je do zbiornika. Ostrzeżenie zakończono słowami „urosną większe, niż myślicie”. I rzeczywiście – złote rybki, niewielkie w akwariach, na wolności zaczęły rosnąć do całkiem solidnych rozmiarów. Wszystko to dzięki nieograniczonemu dostępowi do jedzenia. Złote rybska – bo już tak należy je nazywać – w jeziorze Keller zaczęły wyjadać rośliny i wzburzać dno, robiąc solidne szkody. Dlatego też władze stanu Minnesota ostatecznie uznały złote rybki za gatunek inwazyjny. Mogą być hodowane tylko w domu, ponieważ na wolności stanowią zagrożenie dla środowiska. Co ważniejsze, podobny problem mieli rok temu mieszkańcy sąsiedniego hrabstwa Craver. Z lokalnego jeziora wyłowiono wtedy około 50 tys. złotych rybek. Do podobnych inwazji złotych rybek dochodziło wcześniej w Kanadzie i w Australii – a wszystko to dlatego, że właścicielom wydawało się, że wypuszczając rybki na wolność, robią im przysługę. Okazuje się, że niekoniecznie.
Tagi: złota rybka, ekologia