To dowód na to, że protesty mają sens. Rosjanie wypuszczą na wolność prawie sto waleni przetrzymywanych w ciasnych zbiornikach w miejscowości Nachodka.
W ubiegłym roku świat obiegły zdjęcia wielorybów schwytanych i przetrzymywanych w ciasnych zbiornikach w pobliżu portu w Nachodce nad Morzem Japońskim. Zwierzęta - 11 orek i 87 białuch arktycznych (zwanych też walami białymi) zostały schwytane przez prywatną firmę i miały być sprzedane do aquaparków w Chinach, mimo że od 1982 roku w mocy pozostaje światowe moratorium na komercyjne połowy tych zwierząt. Dozwolone są jedynie połowy w celach naukowych i edukacyjnych.
Sprawa wywołała światowe oburzenie i fale protestów – interweniowały władze Kremla, które nakazały znaleźć sposób na uwolnienie wielorybów.
Po miesiącach starań podjęto decyzję o uwolnieniu zwierząt. Ogłosił ją gubernator regionu Oleg Kozemiako. Decyzja o uwolnieniu wielorybów zbiega się w czasie z wizytą francuskiego eksperta morskiego Jean-Michela Cousteau, syna słynnego eksperta morskiego Jacquesa Cousteau. I to naukowcy z zespołu Cousteau wraz z rosyjskimi specjalistami będą decydować, kiedy i które zwierzęta mają być wypuszczone na wolność. Oleg Kozemiako zapowiedział też stworzenie specjalnego ośrodka rehabilitacyjnego dla więzionych w Nachodce waleni. Jak zapewnił, warunki w ośrodku będą maksymalnie zbliżone do panujących w naturalnym środowisku tych zwierząt.
Dodatkowo rosyjskie służby bezpieczeństwa FSB wniosły oskarżenia przeciwko czterem firmom zaangażowanym w sprawę wyłapania wielorybów. Miało dojść do złamania przepisów dotyczących rybołówstwa.
W Chinach cena za orkę sprzedawana do parku rozrywki może wynieść ponad 6 mln dolarów. W całej Chińskiej Republice Ludowej istnieje obecnie ponad 60 takich obiektów i budowane są kolejne.
Tagi: walenie, Nachodka