Policja zatrzymała agresywnego 30-latka, który twierdził, że podłożył bombę na pokładzie promu linii Stena Line płynącego z Karlskrony. Z powodu akcji prom wyszedł z portu z opóźnieniem.
W poniedziałek ok. 7 rano do jednego z pomieszczeń na promie linii Stena Line wtargnął mężczyzna i powiedział, że podłożył bombę. Jednostka pływała już do portu w Gdyni. Załoga powiadomiła policję, a ochrona obezwładniła i zatrzymała mężczyznę, po czym oddała go w ręce policji po zacumowaniu. W czasie akcji pasażerów poproszono, aby pozostali w kabinach a po ich zejściu na ląd w porcie na pokład weszli antyterroryści, żeby przeszukać statek w poszukiwaniu ładunku wybuchowego.
Kiedy czynności służb na pokładzie zostały zakończone, statek został uznany za bezpieczny i po decyzji obecnego na pokładzie prokuratora powrócił do kursowania. Ostatecznie prom, który miał wypłynąć o godz. 9, wypłynął o godz. 13:07.
Na pokładzie promu w czasie zdarzenia znajdowało się 480 pasażerów i załoga. Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzą policja i prokuratura.
Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego grozi osiem lat więzienia.
Tagi: bomba, Stena Line, prom