Gording jest zasadniczo liną – w dodatku mającą bliskie konszachty z gejtawą, która... też jest liną, ale to już przecież wiecie (jeśli chcecie odświeżyć wiadomości w tej dziedzinie, zapraszamy do naszego słownika).
Gording, podobnie, jak gejtawa, jest liną służącą do sprzątania - a ta czynność kojarzy nam się raczej negatywnie... no, chyba, że chodzi o sprzątanie żagli. W takim wypadku jakoś damy radę. W jaki zatem sposób działa gording i jak należy się nim posługiwać? Już spieszymy z wyjaśnieniami.
Definicja
Zacznijmy od tego, że gording zaliczany jest do olinowania ruchomego oraz że stosowany jest wyłącznie na jednostkach obdarzonych ożaglowaniem rejowym. Dlatego właśnie próżno go szukać na małych, turystycznych łódeczkach.
Gording jest przymocowany do dolnego liku (nie rogu!) żagla, skąd przebiega przez kilka pierścieni, zwanych barankami; uroczo, prawda? Poprzez baranki gording dociera do bloku, a stamtąd - do pokładu, gdzie czekają na niego, zawsze chętne do pracy, dłonie załogi. Ponieważ żagle, jakie obsługuje się za pomocą gordingów, są słusznych rozmiarów, gordingi zawsze występują stadnie: zwykle na jeden żagiel przypada od 6 do 8 sztuk, ale nie jest to sztywną regułą.
Po co nam to wszystko?
Baranki, bloczki... czy same gordingi by nie wystarczyły? Jeśli popłynie z nami Chuck Norris, to czemu nie? W rzeczywistości jednak pamiętajmy, że sprzątanie żagli rejowych odbywa się do góry – czyli, jakby nie było, w kierunku przeciwnym grawitacji. Dlatego też bez bloczków i baranków naprawdę ciężko byłoby się obejść. Co więcej, nawet z ich użyciem wcale nie jest tak łatwo, przez co procedura sprzątania żagla rejowego przebiegać musi w kilku etapach.
Przede wszystkim, należy zluzować szoty, bowiem w przeciwnym wypadku sprzątanie zupełnie się nie uda. Kolejnym krokiem jest wybranie gejtaw, czyli lin przymocowanych do rogów szotowych żagla oraz służących do zebrania go i złożenia go w zgrabną (albo i nie) kopertę. Dopiero wtedy można wybrać gordingi i żagiel może zostać sprzątnięty, ale... to jeszcze nie koniec. Chcąc zwinąć go naprawdę porządnie i uniknąć usłyszenia paru ciepłych słów od bosmana, należy pofatygować się na reję i tam pięknie ułożyć fałdy, a następnie przywiązać je do rei.
Etymologia
Słówko gording na pierwszy rzut ucha kojarzy nam się z Wielką Brytanią, bowiem Wyspiarze namiętnie używają końcówki -ing. Akurat w tym przypadku jest to błędny trop, chociaż pod względem geograficznym kierunek zasadniczo wybraliśmy właściwy. W rzeczywistości jednak źródeł pochodzenia słówka gording nie trzeba szukać aż za kanałem La Manche, ale znacznie bliżej - za Odrą.
Nasz gording wywodzi się bowiem od niemieckiego Gordinge, oznaczającego... no, gording. Tyle, że niemiecki. Ale to tylko dlatego, że Niemcy wcześniej zajumali to słówko Holendrom, którzy utworzyli je, dodając końcówkę -ing do swojego czasownika gorden, oznaczającego „przywiązywać coś paskiem”, „przepasywać” lub „podwiązywać”.
Tagi: gording, olinowanie, gejtawa, słownik