Bitwa koło Przylądka św. Wincentego
czwartek, 7 kwietnia 2011
Bitwa koło portugalskiego Przylądka św. Wincentego została rozegrana 14 lutego 1797 roku, między flotą angielską pod dowództwem admirała Johna Jervisa z 15 okrętami liniowymi a flotą hiszpańską dowodzoną przez admirała José de Córdoby z 28 okrętami liniowymi. Starcie zostało stoczone w ramach działań pierwszej koalicji antyfrancuskiej.Na początku 1797 roku do wojny brytyjsko-francuskiej po stronie Francji przystąpiły Hiszpania i Holandia. 1 lutego 1797 roku flota hiszpańska złożona z 27 okrętów liniowych wypłynęła z Kartageny w celu eskortowania konwoju statków handlowych zdążających do Kadyksu, a następnie dołączenia do floty francuskiej stacjonującej w Breście. Mogłaby dotrzeć tam bezpiecznie, jednak wiejący od wschodu silny wiatr lewanter zepchnął Hiszpanów dalej na zachód niż to było zamierzone. Dopiero kiedy wiatr ustał, flota skierowała się ponownie w stronę Kadyksu.
Flota brytyjska, złożona z 10 okrętów liniowych pod dowództwem admirała Jervisa, wypłynęła z ujścia rzeki Tag na początku lutego, z zamiarem przechwycenia floty hiszpańskiej, jednak głównodowodzący nie miał pełnego rozeznania w jej wielkości. 6 lutego w rejonie Przylądka św. Wincentego do floty admirała Jervisa dołączyła eskadra 5 okrętów liniowych pod dowództwem kontradmirała Williama Parkera.
14 lutego doszło do spotkania obu flot. Okręty hiszpańskie płynęły w dwóch oddzielnych grupach w dość luźnym szyku. Jervis ruszył w sztywnym szyku liniowym tak, by wykorzystać podział floty hiszpańskiej i wpłynąć w lukę pomiędzy obie grupy okrętów hiszpańskich i zniszczyć przynajmniej jedną z nich.
Po zwrocie floty angielskiej pojawiło się niebezpieczeństwo okrążenia jej tylnej straży przez grupę admirała Moreno. Dostrzegł to komandor Horatio Nelson płynący na HMS "Captain" i - łamiąc regulamin - wyszedł z szyku na wiatr. Udało mu się powstrzymać hiszpańską kolumnę, co dało czas Jervisowi na dogonienie i skuteczny atak przeciwko straży tylnej floty hiszpańskiej. Dzięki temu Brytyjczycy odnieśli zdecydowane zwycięstwo w tym starciu, mimo niemal dwukrotnej przewagi sił nieprzyjaciela.
Bitwa była pierwszym odstąpieniem od użycia taktyki liniowej, która narzucała sztywny plan bitwy bez możliwości manewru. Główny bohater bitwy, komandor Nelson, pomimo złamania szyku okrętów (co mogło prowadzić do skazania na karę śmierci jak w przypadku admirała Thomasa Mathewsa), został w rezultacie bitwy odznaczony Orderem Łaźni.