Książka ta zaiste zacnie wydana, bogata szatą graficzną, przyciąga oczy. Bierzemy ją do ręki – twarda oprawa, w środku kredowy papier, dużo zdjęć, co ważne kolorowych, widać staranność edytorską. Dla niektórych zastosowanie błyszczącej kredy może stanowić pewne utrudnienie w lekturze, bo jak sama nazwa wskazuje – błyszczy i literki gorzej widać, ale za to zdjęcia wychodzą wybornie.
Tyle pochwał, teraz trochę dziegciu. Od razu, nawet po pobieżnym przeglądnięciu, orientujemy się, że nawet tytuł jest mylący. Po pierwsze proponowany w książce rejs zaczyna się poza obszarem Kvarneru, ale to drobiazg. Większym grzechem jest to, że wspomniana w tytule Istria, to dla autora jedynie Pula i zatoka Krnica. A gdzie Rovinj, Limski Fiord, Poreč itd. itp. Nie znajdziemy ani słowa o małych, ale przecież atrakcyjnych wysepkach Kvarneru jak Susak, Unije, Ilovik. Trzeba od razu powiedzieć, że to nie jest PRZEWODNIK, jak stoi w tytule, ale raczej relacja z rejsu, propozycja trasy, jednej z wielu, jakie można na tym obszarze odbyć.
I jeszcze jedna uwaga, do diabła autorze - škampi to nie są krewetki!