Na Bałtyckiej Fali cz.6. "Österlen - Kraj Jabłoni"

środa, 12 marca 2014
Tomasz Szymankiewicz
Jest w Szwecji fragment wybrzeża, który bardziej niż inne zachęca do zacumowania w jednej z jego przystani. Gdyby była to wyspa, zapewne zwałaby się Avalon – „Kraj Jabłoni”, jednak jako że to tylko fragment półwyspu, utarła się skromniejsza nazwa – Österlen. Nie zmienia to faktu, że niewielki region leżący w północno-wschodniej części prowincji Skania jest największym sadem w Szwecji.

Österlen mapa
Stolicą regionu Österlen jest Simrishamn, ale moim zdaniem znacznie ciekawsza jest niewielka miejscowość Kivik, będąca centrum miejscowego sadownictwa

Wybierając się do Österlenu mamy do wyboru dwie przystanie - malutki Kivik mający niecały tysiąc mieszkańców i oferujący zaledwie 10 miejsc postojowych, albo stolicę regionu Simrishamn, największy port rybacki w Szwecji i miasteczko liczące 6,5 tysiąca mieszkańców. Simrishamn jest oczywiście piękne, ale niewielki Kivik jest po prostu niezwykły, szczególnie pod koniec września, gdy wszędzie królują jabłka. Nie znam drugiego takiego miejsca, dlatego opowiem właśnie o nim.

Kivik
Kivik nieczęsto gości polskie jachty. Szkoda, bo warto tu zawinąć.
Źródło: www.sailing-guide.eu

Do przystani w Kivik można zawijać zarówno dniem jak i nocą, jednak nie znając portu lepiej nastawić się na wpłynięcie w porze dziennej. Przy podejściu od strony wschodniej, zanim port stanie się widoczny, jako punkty orientacyjne można wykorzystać wysokie anteny na Huk Stenshuvud, dobrze widoczne są też białe głowice falochronu. Po wejściu należy kierować się wprost do kei. Przy podejściu od północy doskonałym punktem orientacyjnym będzie biała wieża kościoła św. Melby z czerwonym dachem. Światła nabieżnika na linii 214° poprowadzą do portu. Wejście do portu ma tendencję do zamulania. Od lipca do listopada na południe od portu w odległości do 600 m od wybrzeża znajdują się sieci rybackie.

Wejście do portu Kivik
Wejście do portu lubi się zamulać, więc o ile to możliwe trzymamy się tam środka
Źródło: www.sailing-guide.eu

Nazwa regionu Österlen pochodzi od określenia „na wschód od szlaku” (szw. öster om leden), czyli drogi z Ystad prowadzącej na północny-wschód, w kierunku Kristianstad – obecnej drogi krajowej nr 19. Mieszkańcom regionu żyło się tu jak u Pana Boga za piecem, wojny i problemy wielkiego świata omijały niewielkie wioski rybackie. Pod koniec XIX w. rozpoczęła się jabłkowa przygoda. Pierwszą plantacje założył Henric Akesson, który jako pierwszy zwrócił uwagę na korzystny klimat w okolicy miejscowości Kivik i gleby na wapiennym podłożu, idealne do upraw drzew owocowych.

Sad jabłkowy Kivik
Kraj kwitnącej jabłoni, gdzie ulubionym trunkiem jest cydr… Dla mnie jest to Fiddler's Green :)
Źródło: www.skyscrapercity.com

Sady porastające wzgórza Österlenu zapewniają 2/3 produkcji jabłek w całej Szwecji. Najpopularniejszą odmianą jabłek jakie są tu hodowane jest Rödnos, są to soczyste owoce o cienkiej skórce. Doskonalone w ciągu dziesiątków lat uprawy mają wyborny smak. Po wrześniowych zbiorach jabłka trafiają do chłodni lub wprost do miejscowych przetwórni, gdzie przeobrażają się w smaczne dżemy, soki i specjalność miejscowości Kivik – cydry.

Cydr z Kivik
Podróże kształcą :) Cidery, czy też po polsku cydry, czy po prostu jabłeczniki, to delikatne alkoholowe napoje ze sfermentowanych jabłek.
ŹRÓDŁO: www.sokrecept.com

Pod koniec września w Kivik odbywają się zadziwiające „dożynki jabłkowe”, którym przewodniczy świeżo koronowana „Jabłkowa Królowa”, powstają wówczas niezwykłe mozaiki i rzeźby z jabłek… :)

Kivik
Wielka mozaikowa martwa natura :)
Źródło: visitswedenuk.blogspot.com

Podczas dożynek można zwiedzać główną przetwórnię owoców – Kivik Musteri i zobaczyć jak powstają cydry. Cydry produkowane w Kivik mają zawartość alkoholu od 1% do 8,5%, i posiadają jabłkowy, lekko kwaskowaty posmak, przywodzący na myśl wino musujące. Oprócz cydrów jabłkowych wytwarza się tu również odmianę z gruszek (paron). Przy przetwórni znajduje się sklepik firmowy, w którym można korzystnie kupić owocowe przysmaki. Niestety, jeśli chodzi o cydry, to od ręki kupić można tylko te z nich, w których zawartość alkoholu nie przekracza 3,5%, pozostałe są dostępne w sklepie monopolowym, a te w Szwecji są zorganizowane w sposób odstraszający konsumentów. W sklepiku przy Kivik Musteri możemy ponadto zakupić wyśmienite soki, marmolady i sylt, czyli lokalny rodzaj dżemu o rzadkiej konsystencji i bardzo naturalnym smaku.

 Kivik Musteri
Pełna gama jabłkowych łakoci z Kivik Musteri :)
Źródło: susannaoden.wordpress.com

Unikalną atrakcją Kivik jest Äpplest Hus, czyli Dom Jabłek poświęcony wyłącznie tym szlachetnym owocom. Na wejściu wita nas „Fruktkmmaren” – czyli Sala Owocowa, miejsce gdzie zgromadzono historyczne receptury przetwórstwa owoców. Następna sala „Ǻkessons Historiksa Lager” opowiada nam o historii upraw jabłek w okolicach w Österlenie i powstaniu przetwórni Kiviks Musteria. Kolejna sala to „Fabriken”, tu zgromadzono materiały o technologii przetwarzania owoców. Zwiedzając Dom Jabłek natrafimy na ilustracje, zdjęcia, multimedia, a nawet malutki sad, z różnymi odmianami jabłonek. W jednej z sal zgromadzono literaturę poświęconą owocom, a w piwniczce możemy spróbować różnych odmian cydrów. Takie podejście do tematu sadownictwa potrafi być inspirujące :)

Dom Jabłek Kivik
Dom Jabłek z jego ekspozycją to miejsce nie tylko oryginalne, ale i zabawne. Ciekawa koncepcja, aby uczcić „zakazany owoc” :)
ŹRÓDŁO: kulturhistorien.se

Przy drodze łączącej miejscowość Kivik z przetwórnią i Domem Jabłek znajduje się niezwykła atrakcja archeologiczna: Kiviksgraven – wielki grobowiec usypany z kamieni, miejsce królewskiego pochówku. Gdyby Kivik było zaginionym Avalonem, to wiecznym snem spałby w nim król Artur.

Kiviksgraven
Trudno uwierzyć w takie miejsca, dopóki się do nich nie trafi. W grobowcu czuć powiew magii.
ŹRÓDŁO: www.appelkusten.se

Archeolodzy twierdzą, że jest to grób króla wikingów sprzed 3 tysięcy lat. Grób ma kształt owalnego kopca, o średnicy 75 m i wysokości około 2 m. Do wnętrza prowadzi wąski korytarz, którego ścianami są kamienie tworzące budowlę. W środku znajduje się osiem kamiennych stelli pokrytych rytami. Ryty przedstawiają scenę ofiarną z muzykantami grającymi na lurach, procesje, rydwany z zaprzęgiem, koła z wpisanym krzyżem (symbol słońca), zwierzęta, łodzie, topory bojowe.

Kiviksgraven
Skojarzenia z Egiptem i piramidami jakoś same się nasuwają. A przecież to daleka północ.
ŹRÓDŁO: www.appelkusten.se

Kivik swoje dni ma także w trzecim tygodniu lipca, kiedy to odbywa się największy w Szwecji festyn – Kiviks Marknad. Miejscowość liczącą niespełna tysiąc mieszkańców odwiedza wówczas 100 tysięcy gości. Miejscem festynu są rozległe łąki. Tradycja festynu sięga średniowiecza, towarzyszą mu targi staroci, huczne zabawy i występy artystyczne. Trudno byłoby znaleźć wtedy miejsce w miejscowych pensjonatach, ale my naszym jachtem mamy szansę ominąć tłok związany z ruchem szwedzkich turystów i miło spędzić czas.

Przystań Kivik
Wieczór na przystani
ŹRÓDŁO: zoeer.blogspot.com

Kiwik jest miejscem magicznym. Jego bajkowy klimat wyróżnia go spośród wielu pięknych, skandynawskich portów. W żeglarskich podaniach istnieje opowieść o krainie szczęśliwości, do której trafić mogą Ci, którzy życie poświęcili morzu. Jeśli w legendzie jest ziarno prawdy, to chciałbym wierzyć, że krainą tą jest właśnie bałtycki Kivik.


„Pozdrów moich kolegów, powiedz, że dnia pewnego
Spotkamy się wszyscy tam w Fiddler's Green” (albo na kei w Kivik :))
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007