Szalejący na Bałtyku sztorm omal nie pozbawił nas jedynego okrętu podwodnego, jakim dysponujemy. Pod wpływem żywiołu jeden z wycofanych ze służby niszczycieli miał bowiem zerwać cumy i malowniczo wpasować się w rufę stojącego nieopodal Orła. Na szczęście pogłoski o katastrofie okazały się przesadzone.
10 w skali Beauforta
Nasze morze, przy całym swoim uroku, miewa czasem humory i potrafi być naprawdę groźne. Warunki, jakie panowały w ubiegłym tygodniu w Zatoce Gdańskiej, były bardzo ciężkie, dlatego załogi okrętów zacumowanych w Porcie Wojennym Gdynia zostały postawione w stan alarmowy w gotowości do wyjścia na morze celem pilnowania lin.
Na szczęście żadna z jednostek 3. Flotylli Okrętów nie zerwała cum, czego jednak nie można powiedzieć o okrętach wycofanych ze służby. Ex-niszczyciel min proj. 206FM, będący własnością Agencji Mienia Wojskowego, pod wpływem silnego wiatru i dużego zafalowania, zerwał liny i zaczął niebezpiecznie dryfować w kierunku zacumowanego nieopodal Orła.
Uderzył, czy nie?
Jak to zwykle w takich wypadkach bywa, natychmiast pojawiły się rozbieżne opinie na temat tego, czy nieposłuszna jednostka rzeczywiście uderzyła w Orła, czy niekoniecznie. Jeśli by tak się stało, oznaczałoby to praktycznie koniec wysłużonego okrętu podwodnego; kolizja od strony rufy doprowadziłaby bowiem do uszkodzenia sterów i śruby, a znalezienie części zamiennych, no cóż... prawdopodobnie byłoby niemożliwe z uwagi na wiek Orła i obecną sytuację geopolityczną. Warto bowiem pamiętać, że nasz okręt podwodny jest produkcji radzieckiej – i tak się składa, że jedynym państwem, które obecnie mogłoby dysponować częściami zamiennymi do niego, jest Rosja.
Dywagacje na temat ewentualnych uszkodzeń okrętu uciął jednak rzecznik prasowy 3 Flotylli. Potwierdził on, że były niszczyciel min zerwał cumy oraz że wskutek tego doszło do kolizji, jednak szczęśliwym trafem okręt nie uderzył w Orła, ale w pirs tuż obok niego.
Co więcej, nurkowie wysłani na miejsce celem dokonania oględzin kadłuba i urządzeń sterowniczych nie stwierdzili uszkodzenia żadnych kluczowych elementów. Czyli szczęśliwym zbiegiem okoliczności Dywizjon Okrętów Podwodnych nadal ma czym pływać...
Tagi: Bałtyk, Orzeł, okręt podwodny, sztorm, kolizja