Danie opracowali naukowcy, nie kucharze, dlatego od razu zaznaczamy, że nie chodzi tutaj o ryż z wołowiną – tylko o ryż wołowy. Różnica jest kolosalna i widoczna już na pierwszy rzut oka, bowiem danie ma mało męski, różowawy odcień, a smakuje… no cóż. Podobno wołowiną – i, z niewyjaśnionych przyczyn, migdałami. Czy to się przyjmie – i czy będzie w stanie zrewolucjonizować żeglarskie menu?
Co się jada na morzu?
To zależy. Na większych jednostkach, na których pracuje kuk z prawdziwego zdarzenia, posiłki bywają naprawdę znakomite, jednak podczas wakacji na niewielkim pływadełku bywa już bardzo różnie. Czy zatem takie wynalazki, jak wołowy ryż, wejdą niedługo na stałe do żeglarskiego menu i na zawsze uwolnią nas od chińskich zupek oraz makaronów z sosem?
Próbując znaleźć odpowiedź na to pytanie, warto wyjść od wyjaśnienia, czym dokładnie ma być ryż wołowy. Mówiąc najprościej, jest to hybryda – a więc nie GMO – wygenerowana w wyniku procesu hodowli komórkowej. W efekcie powstaje wysokobiałkowa, zrównoważona ekologicznie żywność, która ma stanowić alternatywę dla mięsa i uratować planetę – a może i rejs, bowiem głodni żeglarze, to kiepscy żeglarze.
Jak to się robi?
Przepis na wołowy ryż jest stosunkowo prosty: wystarczy wprowadzić komórki macierzyste mięśni i tłuszczu krów do ziaren ryżu, zostawić to wszystko na szalce Petriego i cierpliwie poczekać.
Ziarenka ryżu (tego „zwykłego”, nie wołowego) są dość mocno porowate, dlatego komórki zwierzęce mają sporo miejsca, by w nich rosnąć. Na wypadek jednak, gdyby to było zbyt mało, uczeni wzbogacili całość żelatyną rybną, która zwiększa przyczepność komórek mięsnych.
Jakkolwiek to brzmi, warto podkreślić, że nie ma w tym przypadku mowy o zmianie DNA ryżu ani wołowiny – nie jest to więc GMO, do którego wiele osób podchodzi z rezerwą.
Kto to wymyślił?
Twórcami wołowego ryżu są naukowcy z Uniwersytetu Yonsei, którzy pochwalili się swoim wynalazkiem na łamach czasopisma Matter. Co ważne, podkreślają oni, że ich ryż wcale nie jest taki dziwaczny, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Inspiracja do jego stworzenia miało być bowiem, dostępne już w Singapurze, mięso hodowane w laboratorium na bazie białka teksturowanego pochodzącego z ziaren soi.
Czy to się przyjmie? Zobaczymy. Z pewnością estetyka pozostawia nieco do życzenia, ale jeśli danie będzie odżywcze i łatwe w przygotowaniu oraz obróbce, to kto wie – może w przyszłości zajmie ono czołowe miejsce w żeglarskim menu.
Tagi: ryż, ryż wołowy, ekologia, ciekawostki, jedzenieScientists from South Korea's Yonsei University have invented what they believe to be a sustainable, high-protein food in the form of "beef rice", made by growing cow cells in grains of rice.
— John 'legacy blue check' Voelcker (@johnvoelcker) February 29, 2024
Oh.https://t.co/vPS4ku0rUD