Jak powszechnie wiadomo, foki to takie morskie psy. No dobra, pani od biologii miałaby pewnie jakieś obiekcje co do powyższego zdania, ale faktem jest, że jak coś jest słodkie, futrzaste, mądrze patrzy i w dodatku lubi aportować, to przecież pies jak nic.
FILMED YESTERDAY
— Ben Burville (@Sealdiver) July 21, 2019
I'd never met this seal before
This is not a pet or tame
This is a wild, young, male grey seal possibly 3-4 years old
I didn't find him, he found me & initiated the interaction at @NTFarneIslands
Thanks @farnesdiving @mickycraig999 @FreeScubaUK pic.twitter.com/OJcQQcpdpd
Co więcej, foki bywają zaskakująco przyjazne. Przekonał się o tym pewien nurek, a chociaż uścisk, jakim obdarzyła go foczka, był zupełnie spontaniczny, warto podkreślić, że facet solidnie sobie na niego zasłużył.
Darmowe przytulasy
Jakiś czas temu Internety obiegł uroczy filmik, na którym foka obejmuje nurka i przytula się do niego z całego serducha, a nawet domaga się miziania po szyi. Mimo iż foki to bystre i przyjazne zwierzęta, wydaje się, że ten egzemplarz posunął się w przyjaźni międzygatunkowej nieco dalej, niż większość jego pobratymców.
Nie to, żeby inne foki unikały ludzi. Zwykle jednak poprzestają na szturchaniu nosem i opływaniu ciekawego obiektu dookoła. Tym razem jednak foka nie tylko przytuliła się do nurka, ale wręcz nie chciała go puścić. Co sprawiło, że zwierzak zapałał sympatią do obcego człowieka? Przede wszystkim fakt, że człowiek... nie był taki całkiem obcy. Chociaż foka nie jest „jego” - to dzikie zwierzę, żyjące na wolności.
Lata praktyki
Ben Burville, bo tak nazywa się szczęściarz, jest z zawodu lekarzem i kamerzystą, a fokami interesuje się od niemal 20 lat. Przez cały ten czas gromadził informacje na temat tych sympatycznych stworzeń, a swoje obserwacje i wnioski przekazywał ośrodkom badawczym i uniwersytetom.
Dwie dekady doświadczeń w nurkowaniu z fokami nauczyły go nie tylko szacunku dla nich, ale też specjalnych technik ruchu pod wodą. Zdaniem Bena, to właśnie unikatowy sposób poruszania się, podpatrzony przez niego od fok sprawia, że te nie boją się go i podpływają naprawdę blisko. Chociaż, jak sam przyznaje, wcale nie jest zwolennikiem zbytniego zacieśniania ludzko-foczej więzi.
To nie jest morski pluszak
Burville, jako specjalista od fok, podkreśla, że te słodkie skądinąd zwierzaki to jednak groźne drapieżniki. Mimo sympatycznego wyglądu i nieporadnych ruchów, jakie wykonują na lądzie, w wodzie są one bardzo sprawnymi myśliwymi, uzbrojonymi w potężne szczęki. Nie zapominajmy też, że foki potrafią osiągnąć naprawdę spore rozmiary, toteż Burville sugeruje, żeby zamiast do psa, porównywać je do... niedźwiedzia. A taki zwierzak maskotką bywa chyba tylko w Rosji.
Innymi słowy, gdyby foka z jakiegoś powodu zechciała zaatakować nurka, to raczej nie miałaby problemu, by wyrządzić mu poważną krzywdę, a w skrajnych przypadkach mogłaby nawet go zabić. Zagrożenie tkwi zresztą nie tylko w ostrych, foczych zębach, ale w groźnych bakteriach, jakie wskutek ugryzienia dostałyby się do organizmu człowieka. Takich atrakcji naprawdę lepiej byłoby unikać.
Mimo wszystko pan Burville jest zachwycony zachowaniem foki i z chęcią rozpowszechnia filmik, na którym widać, jak ufne, delikatne i inteligentne jest to zwierzę. Nurek ma nadzieję, że dzięki temu nagraniu ludzie spojrzą na foki jeszcze bardziej przychylnie niż dotąd i będą czynić co w ich mocy, by chronić te wyjątkowe zwierzaki. Na co i my liczymy.
Tagi: foka, nurek, Ben Burville