Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk stwierdził, że studia wykonalności dla odrzańskiej i wiślańskiej drogi wodnej są gotowe. Co to oznacza w praktyce? Kiedy zobaczymy jakieś konkrety? Czy możemy liczyć w tym względzie na środki unijne?
Szansa na rozwój rzek
Rozbudowa śródlądowych dróg wodnych należy do najważniejszych zadań, nad jakimi pracuje resort. Postęp prac związanych z programami rozwoju tych szlaków stanowił jeden z głównych punktów ostatniego posiedzenia sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi.
Jak powiedział wiceminister Gróbarczyk: "Właśnie zostały ukończone dwa niezwykle ważne studia wykonalności, a więc Wiślańska Droga Wodna i Odrzańska Droga Wodna, które w stu procentach gwarantują wykonalność tych inwestycji".
Czyli nadal jesteśmy w sferze planów – nie zmienia to jednak faktu, że ukończenie prac nad tymi dokumentami stanowi warunek konieczny podjęcia jakichkolwiek dalszych działań. Skoro „papierologia” została już w większości skompletowana, można mieć nadzieję, że temat ruszy z miejsca i już wkrótce zobaczymy konkrety. Oczywiście, przysłowiowe wbicie łopaty będzie jeszcze wymagało dopełnienia kilku formalności – m. in. opracowania raportów oddziaływania planowanych inwestycji na środowisko.
Brak „aspektu ekologicznego”
Jak zaznaczył wiceminister Gróbarczyk, wytyczne Unii Europejskiej dotyczące rozwoju transportu nie łączą programu odbudowy wodnych dróg śródlądowych z aspektem ekologicznym. Jest to dość dziwne w świetle faktu, że jest to znacznie przyjaźniejsza dla środowiska forma przewozu towarów, niż np. transport TIR-ami czy koleją. Dlaczego zatem nie zalicza się do inwestycji z grupy „eko”? Tego nie wie nikt. Być może dlatego, że największe kraje Unii nie potrzebują takich rozwiązań, bo już od lat skutecznie wykorzystują swoje rzeki jako szlaki handlowe.
Dopóki jednak unijni decydenci nie zmienią zdania w tej kwestii, nie ma co liczyć na dofinansowanie ze wspólnych środków. Wiceminister Gróbarczyk powiedział wprost: "będziemy musieli poczekać na inne czasy, kiedy Komisja Europejska jednak zdecyduje, że śródlądowe drogi wodne są ekologiczne i wtedy będziemy mogli uzyskać na takim etapie dofinansowanie".
Na razie pozostaje nam TEN-T
Celem TEN-T (Transeuropejskiej Sieci Transportowej) jest zapewnienie spójności terytorialnej Unii i usprawnienie swobodnego przepływu osób oraz towarów. Niezależnie od braku „aspektów ekologicznych” możemy więc złożyć wnioski o wpisanie konkretnych dróg wodnych do tzw. bazowej struktury dróg śródlądowych Unii Europejskiej. Na pierwszy ogień pójdą:
Zdaniem min. Gróbarczyka, zgłoszenie to stworzy możliwość uzyskania dofinansowania "w rozpoczynającej się perspektywie finansowej". Oby rzeczywiście tak się stało.
Tagi: Wisła, Odra, ODW, Gróbarczyk, Unia, inwestycje, dofinansowanie, transport