Słynny "Captain Calamity" się poddał
poniedziałek, 18 kwietnia 2016
Morskie służby ratownicze mogą odetchnąć z ulgą! Słynny „Kapitan Katastrofa” w końcu postanowił zrezygnować z żeglowania. Jego pechowy jacht „Nora” został wystawiony na sprzedaż.
„Captain Calamity” to przydomek 71-letniego Stevena Shapiro. W lipcu 2015 emeryt zakupił w Norwegii 40-stopowy drewniany jacht „Nora”, po czym wraz z przyjacielem Bobem Weisem (również 71-latkiem) wybrał się w rejs, zamierzając dopłynąć do Ameryki Północnej. W ciągu 7 miesięcy rejsu panowie 9 razy potrzebowali pomocy służb ratunkowych – pierwszy raz jeszcze w Norwegii, tuż po kupnie jachtu. Potem udało im się kilkakrotnie wejść na mieliznę (w Szkocji, Irlandii, Wielkiej Brytanii), zaliczyli kilka awarii silnika (w okolicach St. Ives jacht dryfował około 1,5 mili od brzegu a nawet pożar. Z powodu nieodpowiedniego przycumowania Nora przechyliła się na burtę w czasie odpływu, a pożar spowodowała świeczka pozostawiona wewnątrz jachtu.
Te wszystkie nieszczęścia spowodowały, że media nadały posiadaczowi jachtu przydomek „Captain Calamity”. Bob Weise, po siódmej interwencji wspominał dziennikarzom „Świetnie się bawiliśmy. Jeden z facetów ze straży przybrzeżnej powiedział nam „możecie się utopić”. Odpowiedziałem mu – są gorsze miejsca na śmierć niż morze”.
Ostatnio firma Wooden Ships potwierdziła, że Nora została wystawiona na sprzedaż (a nawet znalazła nabywcę!). Jak powiedział Peter Haddock z zatoki Hayle, gdzie teraz cumuje Nora, sprzedaż jachtu to efekt wyczerpania się funduszy na rejs, rezygnacji z marzenia i, w końcu, posłuchania rad.
Tagi:
Captain Calamity,
katastrofa,
jacht,
rejs