TYP: a1

Poważne zaniepokojenie po japońsku

poniedziałek, 12 czerwca 2023
Hanka Ciężadło

Zwykle poważne (lub głębokie) zaniepokojenie wyrażają nasi europejscy przywódcy. Dzieje się tak, kiedy ma miejsce sytuacja wymagająca reakcji, zaś oni reagować nie chcą – ale przecież coś trzeba powiedzieć w telewizji. A jak to wygląda w przypadku Japończyków? Czy ich niepokój powinien niepokoić resztę świata?

Co tak denerwuje Japończyków?

Generalnie to samo, co wielu z nas: zachowanie sąsiadów. W tym wypadku chodzi o Chińczyków, którzy od dłuższego czasu wykonują rozmaite ruchy na wodzie, ale też nad i pod nią, sprawdzając, jak daleko można się posunąć. A ponieważ na tamtejszych morzach granice zwykle bywają sporne, sytuacja bardzo rzadko bywa oczywista.

Tym razem jednak było inaczej: jednostka chińskiej marynarki wojennej bezceremonialnie wpłynęła na niewątpliwie japońskie wody terytorialne w pobliżu wyspy Yakushima. Warto w tym miejscu podkreślićlić, że jest cały ten liczący 500 km kwadratowych skrawek lądu stanowi park narodowy, a od lat 90. wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. 

W odpowiedzi na ten incydent Hirokazu Matsuno, główny sekretarz japońskiego rządu, złożył oficjalny protest i poinformował władze w Pekinie, że Japonia nie zamierza przymykać oczu na takie przypadki.

A może to było niechcący?

Oczywiście każdemu zdarzają się pomyłki, ale niektórym jakby częściej. Wycieczka okrętu podwodnego na wody japońskie była bowiem skorelowana z innym przypadkowym wtargnięciem. Dwa statki chińskiej straży przybrzeżnej również wpłynęły niedawno na wody terytorialne Japonii; miało to miejsce w okolicy spornych wysp Senkaku, o które oba kraje (plus Tajwan) toczą spór od lat 60. ubiegłego wieku.

Co ciekawe, wyspy miały przez pewien czas prywatnych właścicieli, którzy następnie sprzedali je rządowi Japonii – mimo to Chiny uważają je za integralną część swojego terytorium (i będąc uczciwym, trzeba przyznać, że rzeczywiście sprawa własności nie jest tak zupełnie oczywista, a Pekin ma tu swoje racje, bo dowody na obecność Chińczyków na tym terenie sięgają starożytności).

Czyjekolwiek są jednak wyspy, statki, o jakich mowa, z pewnością były chińskie. Na dodatek usiłowały zbliżyć się do japońskiego kutra rybackiego. Nic się w zasadzie nie stało, ale niepokój pozostał.

Lot widokowy?

Nieco wcześniej Chiny oraz Rosja odbywały wspólne patrole swoich sił powietrznych nad zachodnim Pacyfikiem, co postawiło Japończyków w stan gotowości, chociaż bombowce nie przeleciały nad wodami terytorialnymi Japonii.

Pekin wydał oświadczenie w tej sprawie, informując, że to tylko ćwiczenia i nie są one "wymierzone w konkretne kraje i są zgodne z międzynarodowymi prawami i normami". Chińczycy uznają, że takie manewry są konieczne, ponieważ stanowią przeciwwagę i odpowiedź na powtarzające się prowokacje ze strony Stanów Zjednoczonych. W odpowiedzi na to USA pozwoliły sobie na kontrolowany przeciek informacji – analitycy Financial Times uzyskali newsy z „anonimowych źródeł”, twoerdzących że Japonia, Tajwan oraz Stany Zjednoczone będą zacieśniać współpracę w zakresie kontrolowania przestrzeni powietrznej nad Pacyfikiem. 

Tagi: Japonia, Chiny, incydent, spór
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620