To katastrofa – mówi burmistrz Wenecji, Luigi Brugnaro. Przez miasto przeszła wyjątkowo wysoka fala przypływu – 187 cm, druga najwyższa w historii. Straty są ogromne, zalane zostało historyczne centrum miasta, m.in. bazylika świętego Marka.
More than 85% of Venice is under water, including famed St. Mark's Basilica, as floodwaters hit the second-highest levels ever https://t.co/7IjAEZCtQE pic.twitter.com/YyLkiyHNBa
— NBC News (@NBCNews) November 13, 2019
Miasto boryka się z największą falą od ponad 50 lat. We wtorek wieczorem lustro wody podniosło się do poziomu 187 cm. Po kilkudziesięciu minutach woda opadła o 12 cm. Gorzej było tylko w 1966 roku - wtedy poziom wody wzrósł do 194 cm. Jednak poziom wody ma ponownie się podnieść w środę w nocy.
Przewodniczący władz regionu Wenecja Euganejska Luca Zaia oświadczył w środę w telewizji, że „pod wodą jest 80 procent miasta, szkody są niewyobrażalne, straszne”. Burmistrz Luigi Brugnaro ma zwrócić się z wnioskiem do władz regionalnych o ogłoszenie stanu kryzysowego, co ma być podstawą do wprowadzenia tam stanu klęski żywiołowej przez rząd Włoch. Zaapelował także do mieszkańców, aby nie wychodzili z domów.
Trwa szacowanie szkód. Według wstępnych danych są one bardzo duże. Żywioł spowodował duże straty w bazylice św. Marka. Uszkodzone zostały niedawno położone marmury, wiadomo też, że cała krypta jest zatopiona. Zatonęły trzy tramwaje wodne, tzw. vaporetti. Po lagunie dryfuje także kilka gondoli, które zerwały się z cum. Jedno z najbardziej znanych miejsc w mieście - Punta della Salute - z kolei zostało zalane do wysokości niemal dwóch metrów. Znajduje się tam muzeum sztuki współczesnej oraz bazylika Santa Maria della Salute. Do siedemnastowiecznej świątyni wdarła się woda.
Tagi: Wenecja, powódź