W tym sezonie po pochylniach Kanału Elbląskiego będą przeciągane po dwie jednostki jednocześnie. Taką decyzję podęły Wody Polskie żeby zmniejszyć natężenie pracy zabytkowych urządzeń kanału.
Jednostki mają mijać się wahadłowo, a dzięki takiemu sposobowi przemieszczania przepustowość ma się zwiększyć 20-25%. Decyzję o śluzowaniu na raz dwóch jednostek podjęto po raz pierwszy od ośmiu lat.
Kanał Elbląski został zbudowany w połowie XIX wieku, by połączyć jezioro Jeziorak z Elblągiem. Ponieważ między Jeziorakiem a Elblągiem różnica poziomów wynosi 99,5 metra, zbudowano system śluz i pięciu pochylni, które pomagają pokonać tę różnicę. System ten jest jedynym w Polsce i stanowi olbrzymią atrakcję turystyczną.
Dziennie przez pochylnię w Buczyńcu, Kątach i Oleśnicy wykonywanych jest około 30 śluzowań - to zbyt wiele dla zabytkowych urządzeń. Dlatego Wody Polskie chcą, by przy jednym wprawianiu maszyn w ruch śluzowały się dwa statki. Dodatkowo planuje się budowę obrotnicy dla statków na kolejnej pochylni - Jelenie - dzięki czemu rejsy się wydłużą. Rejsy do pochylni Jelenie mają być możliwe za dwa lata.
Kanał Elbląski jest wpisany na listę pomników historii, trwają starania, by umieścić go na liście UNESCO.
Tagi: Kanał Elbląski, Wody Polskie