TYP: a1

Żeglowanie wokół Sycylii cz. 2 Castellammare del Golfo

niedziela, 15 lipca 2012
MZ
Wypływając z Palermo w kierunku zachodnim, po ominięciu Capo Gallo i dobrej chwili żeglugi wpłyniemy na wody obszernej zatoki Golfo del Castellamare. Na jej brzegach położone jest niewielkie miasto portowe z charakterystycznym, wzniesionym przez Normanów zamkiem. Zamek w późniejszych wiekach przebudowano, niemniej jednak jest to budowla, której miasto jak i zatoka zawdzięcza nazwę.

Jeszcze w latach 50. XX wieku Castellamare del Golfo cieszyło się złą sławą, jako miejsce wyjątkowo krwawych mafijnych porachunków. Teraz jednak to się zmieniło, miasto stało się centrum turystyczno-wypoczynkowym. Jest bowiem świetnym miejscem, z którego można rozpocząć zwiedzanie takich atrakcji jak sławne Scopello - urokliwa wioska położona powyżej równie sławnej co pięknej Tonnara di Scopello, gdzie budzą zachwyt formacje skalne wyrastające prosto z morza, oraz Riserva Naturale dello Zingaro, najstarszy na Sycylii rezerwat przyrody.

Można w tamte rejony wybrać się podczas postoju w Castellammare jachtem, jednak przy podchodzeniu w pobliże brzegu trzeba pilnie śledzić wskazania sondy, zachować odpowiedni dystans. Najlepiej zostawić kogoś na pokładzie jachtu, nie kotwiczyć, bo dno skaliste, a chętnych do zwiedzania wysłać w kierunku brzegu pontonem. Gdy taka wycieczka dotrze do Tonnara di Scopello, to musi się liczyć z opłatą za przebywanie w tym miejscu oraz z faktem, że jest tam zabronione używanie profesjonalnego sprzętu fotograficznego – tzw. „głupy” nie wywołują sprzeciwu. Prawdopodobnie te ograniczenia z korzystania z profesjonalnego sprzętu fotograficznego wywołane są faktem, że pocztówki z malowniczymi skałami wynurzającymi się z morza dobrze się sprzedają i są znaczącym źródłem dochodu.


Jeśli mamy trochę czasu, a nie chcemy wyprawy w te miejsca jachtem, to możliwa jest wycieczka statkiem, odpływa z portu codziennie w sezonie letnim o 0815 i 0915 – powrót 1615 lub 1800, w opłacie za rejs zawarty jest także lunch.

Samo miasto jest niewielkie, najbardziej charakterystyczną budowlą jest wspomniany zamek położony na cyplu stanowiącym południową osłonę portu. Tu też spacerując portową „rivą” natkniemy się na kilka kawiarni i restauracji, gdzie można miło spędzić czas. Zakupy można zrobić podczas zwiedzania miasta w kilku supermarketach, lub w objazdowych sklepikach oferujących różności, od ryb i owoców morza, po sprzęt gospodarstwa domowego.


Od czasu do czasu, podczas wędrówki wąskimi uliczkami natkniemy się na kilka pięknych, starych pałaców i oczywiście sporo sklepów, w których ktoś rozrzutny może sobie sprawić pamiątki i mniej lub bardziej potrzebne utensylia plażowe.

Port osłonięty jest od strony północnej potężnym i długim falochronem ciągnącym się w kierunku wschodnim. Na jego główce usytuowana jest zielona latarnia błyskowa (8 s 3Mm) Po drugiej stronie na cyplu południowym, gdzie postawiono wspomnianą normandzką twierdzę, a który stanowi naturalną ochronę portu znajduje się latarnia B Bl(2) 10 s 10 Mm. Wchodząc do portu nie należ zbliżać się do owego miejsca, bowiem od niego w kierunku północnym ciągnie się strefa ostrych podwodnych skał, zalecane jest trzymanie się strony północnej, bliżej falochronu. Nie mniej jednak tu też nie jest bezpiecznie, bowiem na tym falochronie rozpoczęto budowę skierowanego w stronę południową pirsu, którego konstrukcja jest częściowo schowana pod wodą. Zatem gdy mijamy na trawersie cypel z twierdzą, należy odbić lekko w kierunku południowym, tak aby ominąć czającą się przy północnym falochronie przeszkodę. Gdy podchodzimy w dzień, te niebezpieczeństwa stosunkowo łatwo jest dostrzec, gorzej nocą – zatem należy się dobrze przyjrzeć temu zdjęciu.


Pomosty mariny usytuowane są po zachodniej stronie portu – to stanowi pewną niedogodność, bowiem znajdziemy się wtedy w sporej odległości od miasta. Po stronie wschodniej wewnętrznego portu znajdują się pomosty należące do klubów żeglarskich, czasem gdy jest miejsce wolne, pozwolą nam tu zacumować, wtedy radość – mamy pod ręką toalety, kawiarnie, restauracje i oczywiście całe miasto.

Teraz jedna uwaga - stając w marinie spróbować warto negocjacji ceny, czasem uda się coś utargować!
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620