Zadbajcie o wasze żagle

piątek, 18 kwietnia 2014
Zbigniew - Batiar
Żagle to serce i dusza naszego jachtu. Należy się im nasza troska i szacunek. Hańbą dla żeglarza jest nazywać je „szmatami”, nie wolno po nich deptać ani rzucać ich w brudne miejsca. Odwdzięczą się nam mniejszymi wydatkami na ich zakup czy naprawy, nie nabijemy sobie guza stąpając po żaglu leżącym na plastikowym kadłubie :) to istna ślizgawka. Nie dorwie je pleśń, dodajmy, że dożywotnia. Zakładając je na maszt i bom w sposób odpowiedni nie rozerwiemy liklin od żagla itd. itp. Jednym słowem - „szacun”!

Siedziałem nad tym problemem przy opracowywaniu nowego wydania „Praktyki bałtyckiej na małym jachcie - po latach” autorstwa kpt. Jerzego Kulińskiego i postanowiłem podzielić się tą wiedzą z żeglarzami szuwarowymi. Żeglarzy morskich, wybierających się na Bałtyk, kieruję i namawiam do zdobycia tej książki. Rysunki w tym materiale pochodzą z tej książki i są wykonane osobiście przez autora. Pozwolił mi skorzystać z nich, za co mu w Waszym imieniu dziękuję.

Wydatki na uszycie nowych żagli nie są bagatelne i należy zrobić wszystko, aby służyły wam jak najdłużej. Co moja znajoma, przyjaciółka, a zarazem opiekun moich żagli (firma Nauticon) opowiada o stanie żagli, jakie do niej trafiają do naprawy, to włos się jeży na głowie. Pogorszenie się własności mechanicznych jest, wraz z upływem czasu, nieuniknione, ale już na wstępie możecie ten proces przyspieszyć, wybierając kiepskiej jakości materiał na żagle, aby zminimalizować koszty. To "polityka" krótkowzroczna.

A więc przedłużenie życia waszemu "silnikowi" zaczyna się już w momencie obstalunku żagli, potem stanu jachtu i sposobu obsługi żagli w rejsie, a kończy na konserwacji i przechowywaniu w zimie.

Przed sezonem


Przypominam o zabezpieczeniu taśmą ochronną wszystkich miejsc na wyposażeniu i takielunku, jakie mogą być przyczyną uszkodzenia żagla przedniego lub głównego. Przetyczki, zawleczki, relingi, kosz dziobowy - oto potencjalne miejsca zagrożeń. Pamiętajmy o owijaniu ściągaczy, po uprzednim ich zabezpieczeniu przed rozkręceniem. Innym sposobem może być nasunięcie na część z gwintem ochrony w postaci rurek z tworzywa sztucznego.

Zabezpieczanie żagli przed zniszczeniem
rys. Jerzy Kuliński

Zwróćcie uwagę na stan lin sztormrelingów i ich czystość. Tak samo kosza dziobowego. Rozpuszczalniki acetonowe do czyszczenia linek pokrytych tworzywem są do tych celów odpowiednie. Nie zapominajcie o zabezpieczeniu końców salingów, które mają nadzwyczaj częsty kontakt z żaglami. Dzisiaj sklepy oferują różne rozwiązania, ale kiedyś sprawdzonym sposobem było „nanizanie” na wantę piłeczki tenisowej :)

W trakcie rejsu


Poważne zagrożenia powstają już w momencie stawiania grota. Dwa magiczne słowa: hals i szkentla! Dla wielu dzisiejszych szuwarowców są to pojęcia całkowicie tajemnicze, nie wspominając o fakcie robienia z nich użytku. Tymczasem nie robienie użytku z tych linek (tak, to są linki), jest najczęstszą przyczyną odrywania likliny z liku przedniego i dolnego w rogu halsowym, a nawet zagrożenia dla pierwszego ślizgacza (pełzacza, jeśli kto woli), w postaci wyrwania go. A wystarczy zrobić użytek z tych jakże skromnych linek, mocując róg halsowy do masztu i do bomu.

Listwy powinny być dostosowane dokładnie do kieszeni na długość, aby były po zamocowaniu lekko napięte, niezbyt dopasowane co do szerokości i aby się nie zaklinowały w kieszeni, zwłaszcza po złamaniu. Oczywiście po stwierdzeniu tego faktu (zdarza się) natychmiast złamaną listwę usuwacie.

Szybkim sposobem skracania żaglom żywota jest pływanie w trudnych warunkach, ale łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Co prawda jest powiedzenie, że dobrzy żeglarze sztormy spędzają w portowych tawernach, ale to tylko "powiedzenie". Krakowskim targiem, unikajcie trudnych warunków, a jak już, to nie forsujcie żagli w takich momentach. Refowanie jest przykładem dobrej sztuki żeglarskiej, a nie tchórzostwa. Dobrze jest robić właściwy użytek z trymlinek, szczególnie w liku tylnym. Starajcie się nie zwijać zbyt ciasno foka wokół sztagu. Powstają szkodliwe fałdy, a poza tym pogarszają się warunki schnięcia żagla po deszczu.

Standardem dzisiaj jest chronienie żagli przed niszczącym promieniowaniem UV. Naszycie na liku tylnym i dolnym foka pasa tkaniny ochronnej oraz zafundowania naszemu jachtowi pokrowca na grota na bomie to wasza powinność.

Pokrowiec na grota
rys. Jerzy Kuliński

Starajcie się suszyć mokre żagle jak tylko i gdzie się da. Plamy pleśni są nie do usunięcia, jak zresztą prawie wszystkie inne. Aby być bezstronnym, pojawiły się pewne propozycje środków chemicznych i kto ma ochotę, niech spróbuje. Ja nie jestem pewny skutków długoterminowych dla tkaniny i nie ryzykuję. Łatwo można je znaleźć w internecie.

Dużym zagrożeniem dla czystości waszych żagli jest też brudny pokład. Pamiętajcie o codziennym myciu, ale bez szaleństwa z detergentami.

Lazy jack


Pisałem wyżej o szanowaniu żagli, chronieniu ich przed wpływami atmosferycznymi i promieniowaniem UV. Klarowanie żagli na bomie było kiedyś sprawdzianem dla sprawnego i troskliwego żeglarza.

Lazy jack
rys. Jerzy Kuliński

Współczesne, większe jachty, mają ten kłopot z głowy, rolfok i roler grota do masztu i po chwili żagle sprzątnięte i zabezpieczone. W poszukiwaniu usprawnień pojawił się przed kilku laty pokazany wyżej patencik zwany „lazy jack”. Moim zdaniem ma jedną zaletę: kiedy zwolnimy fał, grot spłynie do czekającej go kieszeni i koniec, tylko zasunąć zamek błyskawiczny. Ta chwila nie jest jednak celem żeglowania i tu zaczynają się schody. Linki tego patentu zakłócają pracę grota, deformując pięknie wymodelowany przez żaglomistrza brzuszek.

Przy stawianiu żagla, szczególnie pełnolistwowego, macie nad bomem sieć linek podtrzymujących fartuch, które przy pechu mogą łapać za listwy wciąganego ku górze grota. Kolejnym złudzeniem jest to, że lazy jack ochroni naszego grota przed brudem i wilgocią, gdy łódka będzie stała na wodzie od 1 maja do 21 października – ale to tylko złudzenie. Woda wpłynie do pokrowca likszparą masztu, zabierając ze sobą tlenek glinu. Po postawieniu żagla zobaczymy wówczas gustowne czarne miejsca, symetrycznie ułożone na kolejnych fałdach grota. Lepiej się zastanowić nad taką „modernizacją” naszego jachtu.

Wasze żagle poza sezonem


Szkody wynikłe ze złego potraktowania waszych „przyjaciół” w okresie zimowania i przygotowania do zimowania mogą być znacznie gorsze, niż błędy popełnione w czasie eksploatacji.

Żagle muszą być przechowywane w suchych i wentylowanych pomieszczeniach, inaczej na wiosnę zobaczycie na nich „piękną” pleśń, pleśń nie do usunięcia. Innym ważnym elementem jest sposób składania, rolowania czy jak go zwać. Zależy on od rodzaju tkaniny żaglowej i jak zwijać dowiecie się każdorazowo od żaglomistrza. Jednak składanie żagla, jak to uczą na kursach, powoduje utrwalenie się załamań oraz narusza nieco wytrzymałość materiału.

Przy składaniu musimy unikać ostrych załamań. Starajcie się składać żagle w sposób uporządkowany, nie za ciasny i nie chować do zbyt małej torby (worka). Żagiel zaczynacie składać od liku dolnego, posuwając się do rogu falowego zakładkami o szerokości ok. 70 cm. Bardzo dobrym sposobem jest rolowanie żagla, ale nie każdy ma możliwość przechowywania tak dużego „pakunku”. Kto ma żagle laminowane nie ma wyjścia, musi rolować.

I jacht, i żagle są istotą żywą, są waszymi przyjaciółmi, traktujcie je więc jak przyjaciół, a będą wam służyć długo i wiernie.

Zbigniew - Batiar
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620