Na wodach Dniepru w centrum stolicy Ukrainy w dniach 7-9 maja odbyły się regaty Hetman Cup 2016 zaliczane do Pucharu Świata (Grade 2). Brały w nich udział dwie załogi z Polski.
Na starcie stanęło osiem załóg (2 z Polski - Rainmaker Racing Team Marka Stańczyka i prowadzony przez Patryka Zbroję TeamBAKISTA, 2 z Francji, Estończycy, Holendrzy, Słoweńcy i składająca się z olimpijczyków w klasie 470 reprezentacja Ukrainy), z których (oprócz Ukraińców) wszystkie sklasyfikowane były w pierwszej 50 światowego rankingu ISAF w match-racingu.
Organizatorzy (Kiev Yacht Racing Club) zapewnili startującym 6 jednostek klasy Platu 25, wyposażonych w spinakery. W skład każdej 4 albo 5 osobowej załogi (limit wagi to 350 kg) wchodził wyznaczony przez organizatora młody żeglarz ukraiński, co niewątpliwe z jednej strony uatrakcyjniało regaty lokalnym kibicom (w każdej z załóg mieli swojego przedstawiciela), ale z drugiej stanowiło nie lada wyzwanie dla meczowych teamów.
Akwenem regat była jedna z zatok rzeki Dniepr w centrum Kijowa, bezpośrednio przy klubie golfowym i promenadzie. Miejsce bardzo spektakularne, nie tylko na złoty kolor kopuły pobliskiej cerkwi. Jednorazowo zmagania żeglarzy obserwowało nawet kilkaset osób, przy akompaniamencie dobrej rockowej muzyki i celnych uwag kilku komentatorów, którzy potrafili zachęcić wszystkich do aktywnego kibicowania (gromkie brawa za udany start, czy wygrany wyścig były bardzo częste). W przerwach pomiędzy wyścigami załogi prezentowały się kibicom na scenie, a niedzielne zmagania zakończyła wspólna konferencja prasowa, w czasie której sternicy odpowiadali na pytania dziennikarzy, żeglarzy czy zwykłych kibiców.
Miejsce nie należało jednak do łatwych pod kątem czysto żeglarskim. W czasie trzech dni regat przeważały słabowiatrowe warunki i niestabilny kierunek, co powodowało częste przerywania rozpoczętych wyścigów i odraczanie kolejnych. Główną rolę odgrywały zatem dobra technika i utrzymanie prędkości jachtu, próby czytania wiatru i nieustanna koncentracja całej załogi.
W tych okolicznościach od samego początku regat najlepiej radziły sobie polskie załogi Marka Stańczyka (aktualni Mistrzowie Polski) i Patryka Zbroi. TeamBAKISTA był samodzielnym liderem po pierwszym dniu regat. Do drugim dniu załoga Marka Stańczyka zrównała się punktami ze szczecinianami i z uwagi na zwycięstwo w bezpośrednim pojedynku (który był zresztą powtarzany) objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej. O trzecie miejsce rywalizowali ze sobą faworyci tj. załoga estońska M. Seppa (nr 15 światowego rankingu) oraz doskonale znająca jacht, bardzo lekka załoga M. Mesnila (Francja).
Z uwagi na brak wystarczającego wiatru i upływ czasu, organizatorzy ostatecznie nie zdecydowali się na przeprowadzenie półfinałów, co sprawiło że w finale spotkali się Polacy! Po bardzo zaciętej walce ostatecznie Puchar Hetmana trafił do TeamuBAKISTA. To do tej pory największy regatowy sukces drużyny.