Pokazy filmów, wspomnienia i grupowe zdjęcie pod "Błyskawicą" - tak wyglądał zlot twórców i uczestników „Latającego Holendra”, legendarnego programu telewizyjnemu poświęconemu wychowaniu morskiemu. Uroczystość odbyła się w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni równo 50 lat po emisji pierwszego odcinka.
Fot. Jędrzej Szerle |
"Latający Holender" ukazywał się na antenie TVP w latach 1967-1993. Był najpopularniejszym programem morskim w historii polskiej telewizji. Jego twórcą był redaktor Bohdan Sienkiewicz.
W obchodach, które odbyły się 7 stycznia, wzięło udział około 80 osób - twórców i współpracowników programu, uczestników obozów żeglarskich organizowanych przez związane z nim „Bractwo Żelaznej Szekli” oraz zwykłych widzów, których program zachęcał do morskiej przygody.
- „Latający Holender” związany jest nie tylko z Gdynią, ale z całą Polską - mówi Joanna Zielińska, przewodnicząca Rady Miasta Gdyni. - Ten program od 1967 roku łączył ludzi, którzy w czwartki siadali przed telewizorami i marzyli o morzu. To była naprawdę edukacyjna audycja.
Fot. Jędrzej Szerle |
Choć w tworzenie „Latającego Holendra” zaangażowane było wiele osób, to najwięcej zasłużonej uwagi skupiał organizator zlotu, redaktor Bohdan Sienkiewicz, któremu odśpiewano gromkie „sto lat”. Wiele podziękowań i miłych słów skierowanych było także do Iwony Sienkiewicz, żony Bohdana, która była dobrym duchem „Latającego Holendra”.
- Trochę nie miałam wyboru, bo Bohdan po prostu przynosił do domu całe worki poczty, którą trzeba było otworzyć i odnotować w kartotece - śmieje się Iwona Sienkiewicz. - Trzeba przyznać, że listy od młodzieży były naprawdę wzruszające, a ich zainteresowanie żeglarstwem autentyczne. Z przyjemnością się na nie odpisywało.
Wśród zgromadzonych gości zebrało się wielu zasłużonych ludzi morza - m.in. Joanna Zielińska, przewodnicząca Rady Miasta Gdyni, Bogusław Witkowski, prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego, Andrzej Królikowski, prezes Ligi Morskiej i Rzecznej i Stowarzyszenia Kapitanów Żeglugi Wielkiej, Czesław Dyrcz, były rektor Akademii Marynarki Wojennej i Henryk Śniegocki, prorektor Akademii Morskiej w Gdyni, oraz Marian Zembala, kardiochirurg i były minister zdrowia. Pół wieku programu świętował również Adam Jasser, założyciel „Bractwa Żelaznej Szekli”, który przez Ligę Morką i Rzeczną, został uhonorowany krzyżem „Pro Mari Nostro”.
Fot. Jędrzej Szerle |
- W 1971 roku pełniłem funkcję kierownika wyszkolenia żeglarskiego w Ośrodku Żeglarskim w Jastarni - wspomina Adam Jasser. - Rozpocząłem tam organizację rejsów morskich dla młodzieży z całego kraju, nie mającej przygotowania żeglarskiego. Podchwycił ten pomysł redaktor Bohdan Sienkiewicz z „Latającego Holendra”. I tak się zaczęło.
Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji na 50-lecie „Latającego Holendra” - uczestnicy otrzymali nowe wydanie książki Bohdana Sienkiewicza „Dokąd płynął Latający Holender?”, mieli okazję zobaczyć archiwalne materiały filmowe i zostali upamiętnieni na zdjęciu pod okrętem-muzeum "Błyskawica". Rocznicowe spotkanie uprzyjemniały wspomnienia i anegdoty opowiadane przez prowadzących - Aleksandra Goska i oczywiście Bohdana Sienkiewicza.
- Każdy z uczestników zlotu dokumentuje swoim życiem to, co najlepsze w wychowaniu morskim - mówi Bogusław Witkowski, prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego. - „Latający Holender” był taką poradą na życie - jak wypłynąć, jak wrócić do portu i jak nauczyć się żyć. I za to chciałbym podziękować twórcom programu.
Ostatnim elementem zlotu było powołanie nowego stowarzyszenia - Kolegium Weteranów Latającego Holendra.
- Okazało się, że ci chłopcy z „Latającego Holendra”, choć często są już od wielu lat emerytami, w dalszym ciągu mile wspominają tamte czasy, kiedy pierwszy raz wybrali się na morze - mówi Bohdan Sienkiewicz.
Zlot 50-lecia „Latającego Holendra” zorganizowany został przez Bohdana Sienkiewicza przy wsparciu Pomorskiego Związku Żeglarskiego.
Fot. Jędrzej Szerle |
Tagi: Latający Holender, zlot, program, edukacja