Kłusownicy, bójcie się! Od teraz nic nie umknie przed czujnym okiem agentów sprawiedliwości. Mało tego – takiego agenta nie da się ani przekupić, ani zastraszyć. Zapytacie – skąd się biorą tacy niezłomni ludzie? Ano, nie chodzi o ludzi, tylko o …albatrosy.
Chodzi o pewien projekt naukowy, który przy okazji będzie walczyć z rybakami, nielegalnie łowiącymi ryby i inne stworzenia na Oceanie Indyjskim. A wszystko zaczęło się od pomysłu, żeby możliwie dokładnie zbadać te piękne ptaki, zagrożone wyginięciem.
Albatrosy, jak wiadomo, są dużymi ptakami o największej rozpiętości skrzydeł. Długowieczne, dzięki swoim umiejętnościom szybowania potrafią się godzinami utrzymywać w powietrzu. A jak się zmęczą, odpoczywają na wodzie – poza tym, że są świetnymi lotnikami, także doskonale pływają. Żeglarze im zazdroszczą, bo większość swojego życia albatrosy spędzają na morzu.
Badaniem tych ptaków zajął się Chize Biological Study Centre, francuski ośrodek badawczy, który stara się pomóc w ochronie zagrożonych gatunków ptaków. A przy okazji Francuzi wpadli na pomysł, że albatrosy mogą pomóc w identyfikacji kłusowniczych statków. W jaki sposób? Ano od listopada tego roku aż do marca 2019 150 albatrosów z Crozet, Kerguelen i Amsterdam, francuskich wysp położonych na południu Oceanu Indyjskiego zaopatrzonych będzie w beacony, czyli niewielkie nadajniki. Beacony będą naprawdę malutkie, bo ważyć mają 70 gram, a zbudowano je we współpracy z Nową Zelandią. Urządzenia zostana zamontowane na grzbietach ptaków. Dzięki nim naukowcy będą mogli obserwować ptaki i ich nawyki żywieniowe a także…odbierać emisję z radarów statków, w pobliżu których znajdzie się taki albatros. Beacony są sposobem na praktyki kłusowników. Jednostki takie zazwyczaj wyłączają system automatycznej identyfikacji, a więc staja się niewidoczne dla automatycznego satelitarnego śledzenia. Kłusownicy jednak wciąż cenią sobie własne bezpieczeństwo, dlatego używają radiolokacyjnych systemów wykrywania na małych wysokościach. To właśnie te sygnały będą przechwytywać beacony umieszczone na grzbietach albatrosów.
Program nazywa się "Ocean Sentinel" i jest finansowany ze środków Rady Europy. Po raz pierwszy został przetestowany w RPA na początku bieżącego roku. Jednak, choć ma służyć przede wszystkim ochronie albatrosów, mamy pewne obawy, że zirytowani utratą zysków kłusownicy obiorą sobie te piękne ptaki za cel…
Tagi: albatros, kłusownicy, ochrona przyrody