… nieee, to było za poprzedniego systemu. Teraz ich miejsce zajęli słynni amerykańscy naukowcy, zajmujący się dosłownie wszystkim. Nie oznacza to jednak, że na wschodzie nic ciekawego się nie dzieje w świecie nauki; przeciwnie – specjaliści z Petersburga opracowali ostatnio bardzo ciekawy sposób na usuwanie zanieczyszczeń z wody.
Kierunek – wschód!
Jak informuje rosyjskie Ministerstwo Nauki i Oświaty, uczeni z Wyższej Szkoły Technologii i Energetyki Uniwersytetu Państwowego Technologii i Projektowania w Petersburgu znaleźli doskonały sposób na rozkład substancji ropopochodnych. Co ciekawe, ich metoda jest skuteczna nawet w niskich temperaturach, a to stwarza nieznane dotąd możliwości.
Żeby było weselej, odkrycia tego dokonano w związku z zupełnie innym przedsięwzięciem – specjaliści pracowali bowiem nad stworzeniem nawozów mineralnych na bazie szkła fosforanowego.
Przy okazji udało się opracować technologię wytwarzania specjalnych, porowatych granulek na bazie fosforu; mogą one być doskonałym nośnikiem dla preparatu, który będzie oczyszczać wodę (albo, co równie istotne, ziemię uprawną) z zanieczyszczeń ropopochodnych.
Jak to działa?
Nie wdając się w zawiłości technologiczne, zasada działania wygląda następująco:
Najpierw tworzy się wspomniane granulki, wykonane ze szkła fosforanowego.
W ich zagłębieniach (porach) umieszcza się specjalny „preparat biologiczny” - czyli bakterie, które rozkładają węglowodory (a więc między innymi ropę, olej itp.).
Po wykonaniu swojego zadania mikroby umierają, a ich komórki stają się pożywką dla tzw. mikroflory pierwotnej, czyli bardzo prymitywnych roślinek.
Proste i piękne, prawda? Nic zatem dziwnego, że szczepy tak skutecznie działających bakterii znalazły swoje miejsce we Wszechrosyjskim Instytucie Badawczym Ochrony Roślin (owszem, istnieje jednostka naukowa o tak skromnej nazwie).
Co prawda, pomysł nie jest taki zupełnie innowacyjny, bo podobne produkty już się wcześniej pojawiały, jednakże — jak podkreśla rosyjskie Ministerstwo Nauki i Oświaty — w tym przypadku stężenie masowe komórek bakterii w produkcie jest 10 do 15 razy wyższe, niż u konkurencji; innymi słowy, preparat ma więcej „mocy”, przez co działa skuteczniej niż wszystkie dotychczasowe rozwiązania.
To tylko teoria?
Oczywiście, czym innym są badania laboratoryjne, a czym innym sprawdzenie skuteczności danej metody w praktyce. Wszystko wskazuje jednak na to, że w tym przypadku oba rodzaje testów wypadły pomyślnie.
Nowy preparat zastosowano bowiem w terenie Surgutnieftiegaz (nad rzeką Ob) oraz w Irkutsk Oil Company (nad Angarą). W obu tych lokalizacjach mamy do czynienia z wielkimi przedsiębiorstwami związanymi z wydobyciem i przetwórstwem ropy, co w znacznej mierze degraduje lokalne środowisko naturalne.
Tym bardziej cieszy więc wiadomość, że zarówno w Surgucie, jak i w Irkucku preparat okazał się skuteczny. Pozostaje mieć nadzieję, że ta technologia szybko zdobędzie popularność nie tylko w Rosji, ale też na świecie. Rozwiązałoby to wiele problemów, jak choćby ten związany z katastrofą ekologiczną po pęknięciu tankowca u wybrzeży Mauritiusa. Szczerze trzymamy kciuki, by tak właśnie się stało.
Tagi: woda, nauka