W ubiegły piątek odbył się protest pracowników pewnego toskańskiego portu. Odmówili oni współpracy przy załadunku statku mającego przewieźć broń, która z dużym prawdopodobieństwem zostanie użyta w działaniach zbrojnych pomiędzy Izraelem a Strefą Gazy.
Czy oznacza to, że poparli którąś ze stron? Niekoniecznie - po prostu nie chcieli być częścią tego konfliktu. Chyba możemy to zrozumieć.
O co tu chodzi?
W wielkim skrócie – o niewielki kawałek świata, do którego dwa narody roszczą sobie prawa, mając przy tym pełne przekonanie o własnej nieomylności. Konflikt w Strefie Gazy trwa już od dawna, jednak w ostatnich dniach ewidentnie przybrał na sile.
O tym, która ze stron ma rację, nie śmiemy wyrokować. Trudno jednak nie zauważyć, że mamy tu do czynienia z pewną dysproporcją sił... która w każdej chwili może się odwrócić, jeśli tylko sąsiadujące z tym regionem państwa arabskie dojdą do wniosku, że należy weprzeć swoich braci w wierze. Krótko mówiąc, w interesie całego świata leży zakończenie tego konfliktu, zanim zatoczy on szersze kręgi, bo wtedy zrobi się bardzo, ale to bardzo nieprzyjemnie.
Protest we włoskim porcie
Część pracowników portu w Livorno w Toskanii zaprotestowała przeciwko wysyłce do Izraela transportu broni i materiałów wybuchowych. O sprawie poinformował L'Unione Sindacale di Base (USB) - lokalny związek zawodowy zrzeszający robotników portowych.
Ładunek miał wypłynąć w zeszłym tygodniu z Włoch, a portem przeznaczenia był Aszdad. Nie było więc specjalnie trudnym zadaniem przewidzenie, do jakiego celu zostanie użyty ten transport. USB stwierdził w piątkowym oświadczeniu, że jest to „broń i materiały wybuchowe, które posłużą do zabicia ludności palestyńskiej, już tej nocy dotkniętej silnym atakiem, który spowodował setki ofiar cywilnych, w tym wiele dzieci”.
Skąd to wiedzieli?
Skąd ludzie z L'Unione Sindacale di Base mieli wiedzę na temat ładunku? Informacji na ten temat dostarczyła im organizacja pozarządowa The Weapon Watch z siedzibą w Genui. Prowadzi ona stały monitoring dostaw broni w portach europejskich, a szczególnie w obrębie Morza Śródziemnego. Organizacja zaapelowała też do włoskiego rządu, by „zawiesił on część lub całość włoskiego eksportu wojskowego na obszary konfliktu izraelsko-palestyńskiego”.
Ponieważ w proteście wzięła udział tylko część robotników, statek ostatecznie został załadowany i wypłynął. Postawę USB poparły jednak inne organizacje zrzeszające pracowników włoskich portów.
Co będzie dalej?
Czas pokaże. Faktem jest, że wstrzymanie transportu broni (czy czegokolwiek innego) nie jest taką prostą sprawą i pociąga za sobą szereg nieprzyjemnych konsekwencji. Mimo wszystko należy podkreślić, że pomysł zaprzestania wysyłki karabinów do strefy, w której konflikt się zaostrza, jest jak najbardziej słusznym przedsięwzięciem.
Pozostaje mieć nadzieję, że obie strony konfliktu dojdą do jakiegoś porozumienia i zaprzestaną walk. Dzięki temu robotnicy portowi w innych częściach świata będą mogli spokojnie wykonywać swoją pracę, nie zastanawiając się, czy przypadkiem nie wsparli w ten sposób działań wojennych.
Tagi: port, protest, Włochy, Izrael, Strefa Gazy, konflikt, broń