TYP: a1

Problem z CO2 rozwiązany?

czwartek, 9 marca 2023
Hanka Ciężadło

Podobno dwutlenek węgla odpowiada za 25 proc. efektu cieplarnianego. Ludzie martwiący się klimatem próbują ograniczać emisję tego gazu, co jednak jest trudne, kosztowne i ogólnie uciążliwe. Pewna firma chemiczna postanowiła więc spojrzeć na problem z innej strony. Jeśli zaproponowane przez nią rozwiązanie się przyjmie, być może będzie to prawdziwa rewolucja. 

Kłopot z CO2

Nie będziemy tu zagłębiać się w dywagacje na temat przyczyn zmian klimatycznych. Z pewnością macie na ten temat własne przemyślenia. Warto jednak podkreślić, że walka z CO2 w takiej formie, jak obecnie, przypomina gaszenie pożaru szklanką wody. Największymi emitentami zanieczyszczań wcale nie są ci, którzy najbardziej się nimi przejmują.

O ile Europa mocno ciśnie na ekologię, o tyle reszta świata ma to w głębokim poważaniu. Jeśli spojrzymy na dane z Wikipedii, łatwo zauważymy, że najwięcej CO2 emitują Chiny. Na drugim miejscu jest USA, a na kolejnych Indie, Rosja i Japonia. Dopiero na szóstym miejscu znajduje się jakikolwiek europejski kraj – i są to Niemcy.

Dane analizowane są od 1970 roku, i widać z nich wyraźnie, że do przełomu wieków Chińczycy zwiększyli swoją emisję o ponad 180%, zaś Hindusi – o niemal 120%. Krótko mówiąc, przepisy dotyczące ograniczania ilości CO2 na razie są mało skuteczne – przynajmniej w kontekście światowym, a ponieważ wszyscy mieszkamy na tej samej planecie, tylko takie ujęcie ma sens.

Czy jest alternatywa?

Być może jest – tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele konsorcjum, na którego czele stoi brytyjska firma chemiczna INEOS. Koncepcja polega na tym, żeby wychwytywać CO2 i wtłaczać go tam, gdzie nie będzie miał wpływu na atmosferę.

Już wkrótce konsorcjum planuje testowe wtłoczenie dwutlenku węgla do wyeksploatowanego pola naftowego na duńskiej części Morza Północnego. Oczywiście nikt nie będzie wtłaczał CO2 w postaci gazowej. Dwutlenek węgla został wcześniej skroplony i dopiero jako płyn przetransportowany na pole Nini na Morzu Północnym, obsługiwane przez INEOS. Skroplony gaz znajdzie się na głębokości około 1800 metrów pod dnem morskim, a całą akcję zainicjował wczoraj sam książę Danii Frederik.

Project Greensand

Opisana wyżej inicjatywa nazywa się Project Greensand, a poza INEOS w jej skład wchodzi 23 członków ze świata nauki, biznesu oraz polityki. Ten ostatni człon napawa co prawda lekkim niepokojem, ale może mimo wszystko projekt odniesie sukces. Sir Jim Ratcliffe, sponsor Greensand oraz założyciel i prezes INEOS, powiedział: „To przełom w wychwytywaniu i składowaniu dwutlenku węgla. Po raz pierwszy został on pomyślnie wyłapany, przetransportowany przez granicę i może być bezpiecznie składowany na morzu w dowolnym miejscu na świecie”.

Z kolei pani Ursula von der Leyen, obecna przewodnicząca Komisji Europejskiej, podsumowała projekt w następujący sposób: „To wielki moment dla zielonej transformacji Europy i dla naszej branży czystych technologii. Pierwszy w historii pełny łańcuch wartości wychwytywania i składowania dwutlenku węgla w Europie”. No właśnie, w Europie. I tu wracamy do smutnych danych z Wikipedii...

Tagi: CO2, klimat, projekt, nauka, emisja, Morze Północne
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007