Potężne eksplozje w chińskim porcie. Rośnie bilans ofiar
czwartek, 13 sierpnia 2015
z mediów | JM
Co najmniej 44 osoby nie żyją, a ponad 400 jest rannych w wyniku serii eksplozji, które wstrząsnęły portowym miastem Tiencin w Chinach. Do wybuchu doszło w przemysłowych magazynach portu. Przyczyny katastrofy nie są znane.
Pierwszy z wybuchów miał miejsce tuż przed północą czasu lokalnego. Magazyn, w którym składowano "niebezpieczne substancje", zajął się ogniem i eksplodował. To spowodowało przeniesienie się ognia na pobliskie budynki, między innymi zakłady chemiczne. Portem wstrząsnęły kolejne eksplozje, których siła zaalarmowała miejscowe centrum monitorowania trzęsień ziemi. Fala uderzeniowa sięgała kilku kilometrów od miejsca zdarzenia. W pobliskich budynkach pękały szyby. Dokładny bilans ofiar nie jest jeszcze znany. Wiadomo, że zginęły co najmniej 44 osoby - w tym kilkunastu strażaków, starających się opanować sytuację - a ponad 400 osób zostało rannych.
Na razie nie wiadomo, co zapoczątkowało serię nieszczęśliwych wydarzeń. Przedstawiciele chińskich władz podkreślają jednak, że był to wypadek przemysłowy. Magazyn, w którym doszło do pierwszej eksplozji, należał do prywatnej firmy zajmującej się przewozem niebezpiecznych materiałów. Mogły się tam znajdować broń, amunicja czy nawet materiały wybuchowe.
Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.