Mediterranean Shipping Company, światowy gigant przewozów kontenerowych, zmienia trasę swoich jednostek celem uniknięcia kolizji z kaszalotami. Jest to pierwsza tego typu akcja na świecie i choćby z tego powodu warta jest nagłośnienia. Miejmy nadzieję, że dzięki niej uda się uratować ten zagrożony wyginięciem gatunek wielorybów.
Co grozi kaszalotom?
Te niesamowite ssaki z pewnością nie są aż tak medialne, jak np. delfiny czy orki. Urodę też mają raczej, hmmm, radiową. Posiadają za to największe mózgi na świecie, a przy tym wykazują złożone i wysoko rozwinięte zachowania społeczne.
W razie konieczności potrafią zaciekle bronić młodych lub rannych osobników, tworząc całym stadem specjalną formację osłaniającą je od niebezpieczeństwa. Znany jest też przypadek, gdy grupa kaszalotów przygarnęła odrzuconego przez swoich, upośledzonego fizycznie delfina butlonosego.
Kaszaloty są więc bardzo ciekawe, a przy tym całkiem fajne i — na swój oryginalny sposób — piękne. Niestety, są też zagrożone wyginięciem, a jednym z elementów przyczyniających się do zmniejszania ich populacji są kolizje z wielkimi kontenerowcami.
Mając to wszystko na uwadze, zarząd MSC postanowił coś zrobić w tej sprawie, tym bardziej że akurat w tym wypadku dało się podjąć bardzo precyzyjne działania, podyktowane wcześniejszymi obserwacjami ekologów.
Kaszalot kontra kontenerowiec
Mimo iż kaszaloty należą do największych zwierząt na naszej planecie (dorosły samiec może osiągać ponad 20 metrów długości i nawet 75 ton wagi), w starciu z gigantycznym kontenerowcem są praktycznie bez szans.
Oczywiście do kolizji dochodzi na całym świecie, jednak istnieją miejsca, gdzie tego typu wydarzenia zdarzają się szczególnie często. Jednym z nich jest wschodnie wybrzeże Grecji. W tym rejonie żyje bądź żeruje około 300 kaszalotów. Znajduje się tam mierzący blisko 1000 m głębokości rów, w którym te zwierzęta mogą nurkować i zdobywać pożywienie.
Niestety, dokładnie w tym samym miejscu przebiega swoista „statkostrada”, którą poruszają się kontenerowce. Skutkiem tego często dochodzi tam do zderzeń, w których kaszaloty całkowicie bezsensownie tracą życie.
Zdaniem specjalistów od ochrony przyrody, ponad 50% przedstawicieli tego gatunku, wyrzucanych na brzeg Grecji, nosi na ciele ślady kolizji ze statkami. Co więcej, nie wiadomo, jak wielka tak naprawdę jest skala tego zjawiska. Wiele wypadków nie jest zgłaszanych, a często bywa tak, że marynarze pracujący na dużych jednostkach nie mają nawet świadomości, iż uderzyli w wieloryba.
Naprawdę dobra zmiana
Zarząd MSC odjął więc decyzję o zmianie trasy statków kursujących na wschodnim wybrzeżu Grecji. Opracowanie nowego szlaku nastąpiło po konsultacji z czterema pozarządowymi organizacjami zajmującymi się ochroną środowiska morskiego:
Międzynarodowym Funduszem na rzecz Dobrostanu Zwierząt (IFAW),
Ocean Care,
WWF Grecja,
Instytutem Badawczym Waleni Pelagos.
Modyfikując trasę kontenerowców w taki sposób, by omijały one najbardziej uczęszczany przez kaszaloty teren, można łatwo uratować im życie. Stefania Lallai, wiceprezes ds. zrównoważonego rozwoju MSC, powiedziała: „Jako światowy lider w transporcie kontenerowym i logistyce jesteśmy odpowiedzialni za to, aby nasze operacje ładunkowe miały pozytywny wpływ, odzwierciedlając nasze wieloletnie zaangażowanie w ochronę i ochronę dzikiej przyrody oceanicznej i morskiej.” Mamy wielką nadzieję, że inne firmy pójdą w ślady MSC.
Tagi: kaszalot, MSC, Morze Śródziemne, Grecja, ekologia