Cichocki zbliża się do Hornu
Źródło: www.kapitancichocki.pl |
Kapitan Tomasz Cichocki, który od ponad 200 dni żegluje samotnie dookoła świata na jachcie “Polska Miedź”, zbliża się do Przylądka Horn. Z powodu awarii z kapitanem od dwóch miesięcy nie ma kontaktu za pomocą systemu łączności satelitarnej. Cichockiemu udało się w tym czasie nawiązać kontakt jeden raz - 25 grudnia za pośrednictwem rosyjskiej jednostki "Profesor Kromow", z którą porozumiał się przez krótkofalówkę.Teraz Cichocki zbliża się do Przylądka Horn. Na szczęście prognozy pogody są optymistyczne. Na oficjalnej stronie rejsu
www.kapitancichocki.pl można znaleźć następującą informację:
“Z przyjemnością informujemy Was, że przez najbliższe 8 dni Tomek nie musi obawiać się załamania pogody. Czeka Go spokojna żegluga wprawdzie ze zmienną widocznością ale stabilnymi warunkami jeżeli chodzi o siłę wiatru i wysokość fali. Dzięki tej sytuacji kapitan będzie mógł spokojnie przygotować dzielną Delphię i siebie do jakże trudnego odcinka wokół Przylądka Horn.
Polska Miedź płynie na granicy frontów, ale w bezpiecznym pasie pogodowym. Wczoraj otrzymaliśmy komunikat od Nowozelandzkiej Stacji Ratownictwa Morskiego z informacją, że wg nich kapitan jest teraz bezpieczny i że cały czas monitorują Jego trasę. Niemal siostrzaną informację otrzymaliśmy od Chilijskiej Stacji z potwierdzeniem, że jacht jest już na ich terenie i że go obserwują. Oczywiście obie stacje wiedzą, że kapitan nie ma łączności telefonicznej. Z tego powodu jest stale obserwowany.
Woda na której znajduje się Cichy ma 7 stopni Celsjusza, temperatura powietrza na podobnym poziomie. Wczoraj dostaliśmy od Nowozelandczyków ostrzeżenie, że Polska Miedź płynie w sąsiedztwie dużej góry lodowej. Sprawdziliśmy raporty dla gór lodowych, szczęśliwie jacht Tomka minął już tą górę w bezpiecznej odległości.”