Bojerowe Mistrzostwa Świata w USA - dzień drugi
Prognoza wiatrowa na dzisiaj sprawdziła się w 100%. Niestety. Start zaplanowany na 10 był odraczany o kolejne godziny aż do 14. Wszyscy w pełnej gotowości czekali na najmniejszy podmuch wiatru, który nie chciał dziś współpracować z zawodnikami. W oczekiwaniu na bryzę odkuwaliśmy lód z bojerów po wczorajszym opadzie deszczu, który zamarzał dosłownie na wszystkim tworząc centymetrową powłokę lodu.Po 14 komisja podjęła decyzję o przełożeniu wyścigów na następny dzień. Prognoza na wtorek jest bardziej wietrzna i mamy nadzieje , że się sprawdzi w całości i będziemy mogli ponownie się ścigać. Kto wie ile wyścigów uda się rozegrać w sprzyjających warunkach. Do zaliczenia regat wystarczą jeszcze dwa więcej, to znaczy w sumie trzy wyścigi. Oczywiście byłoby dobrze, gdyby wyścigów było więcej. Dopiero ponad 5 wyścigów daje właściwy obraz formy zawodników i ich sprawności. Powyżej 5-ciu wyścigów najgorszy wyścig jest odrzucany i wtedy wyniki są dopiero „sprawiedliwe”.
Niestety bojery są sportem bardzo zależnym od przyrody. Aby móc rozegrać regaty, po pierwsze, potrzebny jest lód o grubości minimum 15 cm. Gdy jest już lód, potrzebny jest jeszcze wiatr, ale nie silniejszy niż ok. 10 m/s. Gdy wieje wiatr z prędkością ponad 10 m/s, ze względów bezpieczeństwa, regaty nie są już rozgrywane. Gdy już mamy odpowiedni lód i odpowiedni wiatr, to jeszcze na lodzie nie powinno być grubej powierzchni śniegu, gdyż on uniemożliwia rozpędzenie się bojera. Do tego w lodzie nie powinno być szerokich pęknięć, które są niebezpieczne dla pędzącego z dużą prędkością bojera. Prędkości bojerów w czasie regat to od ok. 50 do 120 km/godz. Przy takich prędkościach każda szersza szczelina w lodzie grozi wywrotką i rozbiciem bojera.
Z niecierpliwością czekamy na jutrzejszy dzień. Wszystkie warunki do rozegrania regat są dobre, brakuje jedynie wiatru!