Alfred to jednostka z 1946 roku w całości wykonana z dębiny. Od kilku lat gnił w zatoczce w porcie szczecińskim. Grupa pasjonatów postanowiła zakupić i wyremontować dzielny stateczek.
Wszystko zaczęło się od Roberta Smagonia ze Smołdzina, który chciał kupić maszynownię ze starego kutra. Jednak okazało się, że drewniane poszycie jednostki, z której miało pochodzić wyposażenie, jest w świetnym stanie. Dlatego Smagoń z przyjaciółmi postanowił kupić stateczek i wyremontować, aby „Alfred” stał się turystyczna atrakcją.
Alfred to klasyczny Colin Archer. Ma 14 metrów długości i waży ponad 30 ton. W całości wykonany jest z dębu. Żeby przywrócić mu stan świetności, potrzeba ponad 23 tysięcy złotych. Budżet zakłada tylko zakup materiałów, a cała robocizna będzie wkładem własnym zespołu ludzi zebranych przez Smagonia.
Pomóc w odbudowie Alfreda może każdy poprzez portal Polak potrafi. Tam, pod hasłem „Nowe życie Alfreda” zbierane są pieniądze na odbudowę i remont jednostki.
Postęp prac można śledzić na profilu Alfreda na FB https://www.facebook.com/KuterAlfred/