Dziś przedstawiamy kilka klimatycznych ujęć jesiennego przylądka Rozewie.
Jak głosi legenda, w XVII wieku na wysokości przylądka Rozewie rozbił się szwedzki statek. Z całej załogi statku ocalała tylko uratowana przez rybaków córka kapitana, która zrozpaczona postanowiła co noc na klifie rozpalać ognisko aby uchronić od tragedii załogi innych statków. Nie jest już legendą, że pierwsze światło zabłysło na przylądku w 1882 roku na wieży starej latarni.
Trochę skomplikowane nazewnictwo dwóch wież rozewskich latarni to wynik skomplikowanej historii ich budowy. „Stara latarnia” to czynna do dziś wybudowana w 1822 roku latarnia modernizowana w 1910 i 1978 roku. Nową, dziś nieczynną latarnię wybudowano w 1875 roku i do 1910 roku funkcjonowała razem ze starą latarnią, która nosi imię Stefana Żeromskiego (który tu na Rozewiu napisał swą powieść „Wiatr od Morza”). Schodząc w dół klifu ku wybrzeżu Bałtyku mijamy tyfon mgłowy, urządzenie w dobie nawigacji satelitarnej archaiczne, które jednak wciąż nadaje sygnały w przypadku kiedy przylądek spowity jest mgłą.
Obecnie brzeg przylądka zabezpieczony jest betonową opaską, która chroni jego klif przed zjawiskiem abrazji. Do niedawna przylądek uważany był za najdalej na północ wysunięty obszar naszego kraju. Obecnie, dzięki pomiarom zrobionym przy użyciu nowoczesnych technik w 2003 roku za najdalej na północ uważa się punkt nazywany „Gwiazdą Północy”, który znajduje się w położonej na zachód Jastrzębiej Górze a jego pozycja to 54°50′08,8″N 18°18′00,5″E czyli dokładnie około 2 metry dalej na północ niż Przylądek Rozewie.
Tagi: Rozewie, przylądek, latarnia