Nie, oczy Was nie mylą. Ryba. Szyja. Nastolatek. To wydarzyło się naprawdę – i wbrew temu, co myślicie o tej strasznej, dzisiejszej młodzieży, wcale nie było winą chłopaka; który zresztą wykazał się zadziwiającym wręcz opanowaniem.
Na szczęście, wszystko skończyło się dobrze; chociaż nie dla ryby.
He survived being speared in the neck by a needlefish — and can’t wait to get back to fishing.
— SatoshiNakamotoBlog OFF (@satoshi_off) January 24, 2020
A smiling Muhammad Idul, 16, opened up about the freak accident that left the nearly 30-inch fish’s razor-sharp snout impaled through the left side of his https://t.co/qKRBXMJYRk
Dzień jak co dzień
Szesnastoletni Muhammad Idul, mieszkający w wiosce Wakinamboro na południu Indonezji, na początku stycznia wypłynął jak zwykle na połów łódką. Na drugiej łodzi płynął jego kumpel, Sardi. W pewnej chwili zauważył on, że z wody wyskoczyła spora ryba, która trafiła Muhammada z taką siłą, że zrzuciła go do wody.
Jak się okazało, zwierzę wbiło się w szyję chłopaka, dziurawiąc ją na wylot. Ostro zakończony pysk ryby zagłębiał się nieco poniżej ucha nastolatka, a wychodził u podstawy jego czaszki. Co więcej, zwierzę wciąż żyło i szamotało się, próbując się uwolnić.
Chłopak - choć zapewne mocno zaskoczony całą sytuacją – również przeżył. Zachowując zimną krew, chwycił mocno rybę, by zapobiec dalszym urazom, po czym wraz z Sardim dopłynął do brzegu. Obaj chłopcy udali się do domu.
Cześć tato, nie uwierzysz co się stało
Ojciec Muhammada, Saharuddin, również stanął na wysokości zadania, chociaż można podejrzewać, że wiele go to kosztowało. Natychmiast przewiózł syna do szpitala w Bau-Bau, położonego w odległości ok. godziny jazdy od ich wioski. Miał nadzieję, że tamtejsi medycy usuną intruza z szyi chłopca.
Okazało się jednak, że to zadanie całkowicie ich przerosło, a jedyne co mogli zrobić lekarze, to odciąć tułów zwierzęcia. Jego głowa nadal tkwiła jednak w szyi nastolatka. Chłopaka przetransportowano więc do kliniki w Makassarze.
Tam, po trwającej godzinę operacji, w którą zaangażowano pięciu różnych specjalistów, udało się szczęśliwie usunąć rybę. Dyrektor szpitala, Khalid Saleh przyznał, że on i jego zespół pierwszy raz w życiu zetknęli się z takim przypadkiem. Muhammad po zabiegu czuł się bardzo dobrze i nawet żartował, musiał jednak przez kilka dni zostać na obserwacji, ponieważ lekarze obawiali się infekcji.
Taaaka ryba
Zwierzak, który tak niefortunnie wbił się w szyję chłopca, należał do rodziny belonowatych. Ryby te bywają nazywane z angielska „needlefish”, co można przetłumaczyć jako „igłowa ryba”. Nazwa jest zresztą całkowicie uzasadniona, bo charakteryzują się one mocno wydłużonym ciałem oraz wąskimi, długimi szczękami, przypominającymi ostry dziób.
Energiczne wyskoki ponad powierzchnię wody nie są dla belonowatych niczym niezwykłym; ryby te często przeskakują nad rozmaitymi obiektami, np. nad łodziami, a potrafią przy tym osiągać prędkość rzędu 60 km/h. Oczywiście, nie zawsze podczas wyskoków celują w szyje rybaków.
Tym niemniej, podobny przypadek miał już miejsce i skończył się tragicznie: w 2018 roku, u wybrzeży prowincji Trat w Tajlandii, wyskakująca z wody ryba zabiła 22-letniego kadeta marynarki, wbijając się w jego szyję. Można zatem powiedzieć, że Muhhamad miał szczęście w nieszczęściu – gdyby dziób ryby trafił go w tętnicę, dla niego również nie byłoby ratunku.
Tagi: ryba, wypadek, Muhammad Idul, needlefish